Myślę, że wszyscy ci którzy po tekście, "Wiem kto może cię pokonać [...] Bruce Leroy." w kinie, zachowują surową powagę i czekają na technicznie wysublimowane pokazy walki mogą sobie w tym momencie film odpuścić. Z kolei ci u których w kąciku ust zarysowuje się uśmiech i przymrużają oczy, mogą spokojnie oglądać dalej, bo potem rozśmiesza już nawet sama muzyka i stroje głównego "złego" Sho'nuff'a (zobaczyć karate wcielenie Snoop Dog'a który dostaje Kung Fu łomot - bezcenne). W skrócie obraz luźny, rodziny, o godzinie 12.00 do puszczenia w telewizji, nie za długi więc można przełknąć, tylko fakt, że obraca się w klimacie sztuk walki, a samych walk na poważnie nie ma za wiele można uznać za minus.
Zależy na co akurat mamy ochotę, do obejrzenia od tak sobie film bardzo fajny