Hej, nie macie wrażenia, że reżyserka w pewnym momencie wystraszyła się na prawdę interesujących wątków? Ciągnie w nieskończoność teorię o tym, że Wanda Rutkiewicz żyje gdzieś w ukryciu. A nie ciągnie na prawdę interesujących wątków - czemu zostawili ją tam na pewną śmierć? Albo czemu tak na prawdę była nielubiana w środowisku? Czy faktycznie miała trudny charakter czy uraziła dumę wielkich maczo? Czy odcinając się od jej wypraw, alpiniści pogrążyli jej wielkie plany? Wątek tego, że nie pasowała do współczesnego wyobrażenia kobiety został tylko liźnięty. Film dobrze się ogląda, piękne zdjęcia, ciekawe archiwalne nagrania, świetny pomysł, ale jakby niedokończony.