Jakim cudem w filmie który dzieje się pod koniec lat 20' (1928) pojawiają się modele
samochodów z końca lat 30 ( tzn : 1936,-7,-8 ).
Ps. Oczywiście do samego filmu nic nie mam, bo był rewelacyjny, ale takie małe
niedopatrzenie ze strony twórców.
Ale w filmie, który wygrał i został nominowany do różnych nagród, nie powinno być takich " pomyłek ".
Po pierwsze akcja filmu zaczyna sie w 1928, a kończy w 1935.
Po drugie samochody z tamtego okresu są dość trudne do zdobycia, a już takie na chodzie to rarytas. Rzecz jasna można zrobić replikę, ale to kosztuje. Znacznie taniej jest wypożyczyć coś epokowo zbliżonego, gdyż większość widzów zajmuje sie fabułą, a nie szukaniem błędów.
To nie pasuje, tamto nie pasuje... To tak jakby ktoś oglądając obrazy Leonarda DaVinci zastanawiał się nad składem chemicznym farby.
Tylko, że już na początku filmu, widnieją samochody z II połowy lat 30' ubiegłego wieku.
Wiem o tym, że trudno jest zdobyć takie samochody, ale w filmie na takim poziomie, nr w rankingu, ilością zdobytych nagród, nie powinny zdarzać się takie " niedopatrzenia".
" To tak jakby ktoś oglądając obrazy Leonarda DaVinci zastanawiał się nad składem chemicznym farby. " - Trochę " nędzny " przykład, w porównaniu do tego, że w oszukaniej, te samochody aż rażą po oczach.
Cóż - nie każdy musi być takim znawcą motoryzacji, jak Ty...
Widoczni ludzie odpowiedzialni za przydział nagród też są ignorantami w tej dziedzinie
" Cóż - nie każdy musi być takim znawcą motoryzacji, jak Ty... " - Nie trzeba być fachowym znawcą :).
hmm
jest tak jak myślałem
Dlatego w trakcie seansu skupiłem się raczej na fabule
Film właśnie przed chwilą skończyłem oglądać i mam jasne wytłumaczenie twojej wątpliwości. Po prostu nie masz racji:). Samochody są dobrane w tym filmie odpowiednio. Znam się trochę na samochodach zabytkowych i tu wszystko było ok. W początkowym etapie filmu pojawiają się niemal same Fordy model T, produkowane od mniej więcej 1910 roku do około 1927. Wiec wszystko się zgadza. Nie jest też prawdą, że taki samochód trudno wypożyczyć. Forda T zrobiono w przeróżnych wersjach około 15 mln w zależności od źródła. Do dziś zachowało się wiele egzemplarzy. W późniejszych etapach zaczynają pojawiać się trochę nowsze auta (np Fordy model A) , a pod koniec już takie z okolicy połowy lat 30stych. Dosyć trudno to zgeneralizować ale laikowi wytłumaczył bym to tak: auta z lat 20 były kanciaste i raczej wątłe z wyglądu, te z lat 30 bardziej obłe i coraz bardziej masywne - tak najłatwiej zweryfikować, że auta były dobrane bardzo dobrze. No a poza tym film robił Clint - znany z ogromnej dbałości o szczegóły:) A ja nawiasem mówiąc zwracam szczególną uwagę na dobór aut w filmach, bo sam pożyczam swoje autka do filmów - ostatnio do "80 milionów".
W prosty sposób mogę Ci udowodnić, że nie masz racji :)
Już w 9 minucie filmu ( czyli w 1928 r ) jest samochód z 1929 r, oto potwierdzenie mojej tezy : http://www.imcdb.org/vehicle_223203-De-Soto-Six-K-1929.html
Również w filmie, w czasie roku 1928 BARDZO RZADKO/ PRAWIE WCALE nie zdarzają się samochody produkowane również w 1928 r. Jeśli już by tak było to byłby to Ford T, bo był najpopularniejszym samochodem, produkowanym masowo, w tym okresie czasu. Lecz to nie był Ford T. " Nie jest też prawdą, że taki samochód trudno wypożyczyć. Forda T " - Proszę Pana Szanownego, ja nigdy czegoś takiego nie napisałem, jeśli sugerowałem, to zapewne trud wypożyczenia innych samochodów niż Ford T.
PS. Ja też interesuję się historią, i samochodami zabytkowymi, więc mam wiedzę na ten temat. Wybaczy Pan, że wymieniłem tylko dwa przykłady, ale czas mnie goni :). Jeżeli jeszcze raz Pan chce mi udowadniać, że nie mam racji, proszę najpierw skorzystać z tej strony ( tak na potwierdzenie ) : http://www.imcdb.org/movie_824747-Changeling.html
Jedyny przykład jaki podajesz to przykład różnicy roku, czyli prawie nic. Na imdb widzimy auta tylko z epoki - akurat z zakresu kiedy dzieje się film. "Również w filmie, w czasie roku 1928 BARDZO RZADKO/ PRAWIE WCALE nie zdarzają się samochody produkowane również w 1928 r" - no i bardzo dobrze, tak powinno być: zazwyczaj na ulicy pojawiają się auta starsze niż rok w którym dzieje się akcja. To chyba naturalne, nie uważasz? Nie wszystkich stać na nowe auto co rok:D Na początku widzimy masę Fordów T, które mają po dobre kilka lat. Wiec wszystko jest ok. A różnica roku jest niczym - widziałem filmy, gdzie było z tym dużo, dużo gorzej. Pozdrawiam
Rok różnicy to jest coś, mogę się założyć, że byłoby więcej takich wpadek, gdyby przeanalizowano film dokładniej, dlatego jeden przykład :).
" widziałem filmy, gdzie było z tym dużo, dużo gorzej " - Nie wątpię, lecz to jest film na poziomie, powinno się wygospodarować więcej pieniędzy z budżetu filmu, na odpowiednich fachowców/znawców :).
No tak ale przyznasz, że nie ma tu wpadek typu: rok 1927 i jedzie uto z 1935 dajmy na to:) Usilnie doszukując się znajdziemy małe odstępstwa (do roku, może 2óch), co zresztą można interpretować amerykańskim podejściem do roczników modelowych. Jak zapewne wiesz u nich od bardzo dawna było tak, że rocznik modelowy 2012 np Mustanga jest sprzedawany już w 2011 itd i tak było niemal od zawsze.
I tak jest bardzo dobrze, z tym o czym mówimy. Nie ma tu strasznych wpadek. Zresztą takie rzeczy widzi tylko kilka procent oglądających. Poza tym dałeś filmowi 10, to o czymś świadczy:)
Aż takich wpadek nie zauważyłem, ale rok różnicy to jednak wpadka, i z tego co mi wiadomo, w latach 20' nie było takiego podejścia do roczników samochodów, że np samochód z 1929 był sprzedawany jako 1930 ;). A moja ocena jest adekwatna do uniwersum filmu ;) gdybym miał oceniać takie " szczegóły " to dałbym ( w najlepszym przypadku ) 2/10 ;)
Eeee grubo przesadzasz. Gdyby była wpadka typu 5 lat różnicy w wieku auta, ludzie chodzący w adidasach, z zegarkami elektronicznymi na łapkach to można by dać 1/10, czy 2/10. Tutaj cała scenografia (bo trzeba oceniać całość) wydaje się być w porządku. Dlatego odrzucam twoją początkową tezę. Skala pomyłki jest zdecydowanie zbyt mała, żeby wyciągnąć ogólny wniosek dotyczący całego filmu, że auta są tu dobrane nieadekwatnie. Film generalnie bardzo spoko. Na początku myślałem, że to będzie jakaś nuda, ale okazał się zaskakująco wciągający. Co do innych dzieł Eastwooda osadzonych w realiach historycznych to ostatnio widziałem Edgara i jest niestety dosyć słaby.
Sądzę, że nie byliby tacy głupi żeby ubierać ich w adidasy, i zegarki elektroniczne ;) jak to było jeśli dobrze pamiętam w innym filmie historycznym ;). Wpadka jest wpadką, nawet jeśli byłby 1 miesiąc różnicy. Wiem, że skala pomyłek w całym filmie jest mała ( ale wpadki się zdarzyły ) dlatego ocena 10. Muszę się zgodzić co Edgara, dosyć mierny.
Dlatego to piszę - to dopiero było by rażące niedopatrzenie z ich strony, zdarzające się chyba tylko polskim filmowcom:D A oglądałeś już może to: "Midnight in the Garden of Good and Evil" bo zastanawiam się czy poświęcać czas....
Niestety nie oglądałem, nie odpowiem Ci na to pytanie ;)
Poczytaj sobie na FilmWebie, ale nie sugeruj się oceną, tylko komentarzami ;) ( bo oceny na FilmWebie są bardzo nie adekwatne do rzeczywistej oceny ;), ale to już pewnie zauważyłeś ).
W „Listach z Iwo Jimy” Eastwooda Kuribayashi jeździ po wyspie w części filmu poprzedzającej bitwę zdaje się sowieckim GAZ-67, więc nie była by to pierwsza „motoryzacyjna” wpadka w obrazie Eastwooda.
Niemniej jeśli nawet tak jest mnie to absolutnie nie przeszkadza w odbiorze Jego filmów (a jako reżysera oceniam go b. wysoko, zwłaszcza jeśli się ma w tyle głowy jaki był Jego start w świecie filmu). To detale do wychwycenia dla pasjonatów w niczym nie psujące całości obrazu.