PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=293878}

Oszukana

Changeling
7,8 189 913
ocen
7,8 10 1 189913
7,1 26
ocen krytyków
Oszukana
powrót do forum filmu Oszukana

Nieścisłość 

ocenił(a) film na 7

Opowieść chłopca o ucieczce 2 innych wraz z nim dała Matce nadzieję, że jej syn mógł także przeżyć, gdyż był jednym z nich. W filmie pokazano scenę, w której morderca wraz z chłopcem, którego również zmuszał do mordowania wsiada do auta, by podjąć pościg, natomiast ten, który opowiada patrzy na to zza powalonego pnia. Czyż nie jest wskazane ponownie przesłuchać tego, który był zmuszany do zbrodni, by powiedział jak się tamten pościg skończył? W końcu był już doskonale policji znany i składał wcześniej szczegółowe wyjaśnienia odnośnie innych okoliczności. Tamto zdarzenie było wyjątkowo charakterystyczne i pewnie dobrze przez niego zapamiętane.

Qxaniec

Słuszna uwaga

ocenił(a) film na 9
Qxaniec

Fakt, chociaz w zeznaniach, chlopiec ktory razem z kuzynem zabijal dzieci mowi ze "dwoch czy trzech ucieklo", wiec wyglada na to, ze wskazuje na zdjecia dzieci, ktore porwali, nie precyzujac ktore uciekly i skoro jak pozniej zeznaje jeden z chlopcow ktorzy uciekli, uciekl tez Walter, to najpewniej przezyl, chociaz rzeczywiscie mogloby to byc jasniej rozegrane.

ocenił(a) film na 7
borntowander931013

Właśnie. Młody morderca nie musi znać tożsamości dzieci, które uciekły, bo to, że Walter uciekł jest pewne i potwierdzone przez chłopca, któremu pomógł. Chłopiec, który pomagał w mordowaniu nie musi nawet wiedzieć ilu uciekło (chociaż ciężko żeby nie wiedział, bo wiedział ilu przetrzymywali tego dnia a ilu zostało na jego koniec), ważne żeby zeznał czy i ewentualnie ilu złapali. Wcześniej wspominał, że dwóch czy trzech uciekło co tym bardziej wymaga ponownego przesłuchania i skonfrontowania jego zeznań, bo jeśli nie złapali nikogo to dziecko żyje o ile oczywiście nie miało miejsce jakieś inne zdarzenie losowe w czasie późniejszym. W każdym razie sprawa stała by się klarowna jak szampan Roederer. Nie zmienia to faktu, że film fajny i z pewnością niejeden element fabuły trzeba było wypełnić, bo rzeczywisty przebieg zdarzeń nie był do końca znany, jak zresztą w wielu filmach opartych na faktach. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Qxaniec

naturalnie w filmie odbiegli od faktów, stąd ta nieścisłość.
"Sanford Clark also never told authorities about any escape attempts from the chicken coops. The historical record and Sanford Clark's own testimony indicate that only three boys were ever held in the chicken coop, Walter Collins and the two Winslow brothers, all of whom were murdered."

ocenił(a) film na 10
Qxaniec

Nie pomyślałam o tym, ale to trafne spostrzeżenie.

ocenił(a) film na 8
Qxaniec

Zgadzam się. Rozczarowało mnie bardzo zakończenie filmu, liczyłam na to że jednak Walter się odnajdzie.

ocenił(a) film na 7
patrycja001

eee, to byłoby zbyt tanie : )

ocenił(a) film na 7
Qxaniec

Dokładnie. Podpisuję się.

Przy okazji według mnie ten wątek z tym "fałszywym" chłopcem również był trochę naciągany. Nie chciało mi się trochę wierzyć, że chłopiec tak bardzo pragnął przejechać się z jakimś panem na koniu, że ani trochę nie tęsknił do swojego domu i prawdziwej matki. Może się mylę, ale nawet jeśli policja kazała mu tak się przedstawić, to jak długo dziecko w tym wieku może trwać w tym kłamstwie nie tęskniąc w ogóle do swojego domu i matki, ba nawet w emocjonalnej rozmowie z Christine sam na sam wciąż wpierając, że nazywa się Walter.

ocenił(a) film na 7
lia_7

Nie podnosiłem tego wątku, ale całkowicie się zgadzam. Dziecko mogło brnąć w tej mistyfikacji tylko jeśli w swoim rodzinnym domu miało bardzo złą sytuację i jeśli "nowa matka" traktowałaby go jak swojego, kochając oczywiście. Jak wiemy była mu z każdym kolejnym dniem coraz mniej przychylna. Poza tym jeśli by go zaakceptowała to teoretycznie mógłby okłamywać wszystkich dookoła żeby utrzymać status quo. Jaki natomiast miałby cel upierać się właśnie przed kimś kto doskonale zna prawdę i on jest tego świadom? Całkowicie przekoloryzowane. Sam film jest mimo wszystko ciekawy i w fajnym klimacie dawnych lat, dlatego ocenę 7 uważam za uczciwie wyważoną.

ocenił(a) film na 9
Qxaniec

W sumie dzieciak wsiadając do pociągu powiedział że to policja kazała mu tak mówić. Może historia o koniu była prawdziwa ale to policja go wplątała w bycie Walterem?

ocenił(a) film na 7
lia_7

To dziwne, ale tak własnie było - chłopiec, podający się za Waltera nazywał się Arthur Hutchins Jr..

lia_7

Arthur J. Hutchins, Jr.[edit source | editbeta]
Arthur J. Hutchins, Jr. (c.1916 – c.1954)
In 1933, Arthur J. Hutchins, Jr., wrote about how and why he impersonated the missing boy. Hutchins' biological mother had died when he was 9 years old, and he had been living with his stepmother, Violet Hutchins. He pretended to be Walter Collins to get as far away as possible from her. After living on the road for a month, he arrived in DeKalb. When police brought him in, they began to ask him questions about Walter Collins. Originally, Hutchins stated that he did not know about Walter, but changed his story when he saw the possibility of getting to California.
After Arthur Hutchins reached adulthood, he sold concessions at carnivals. He eventually moved back to California as a horse trainer and jockey. He died of a blood clot in 1954 at the age of 38, leaving behind a wife and young daughter, Carol. According to Carol Hutchins, "My dad was full of adventure. In my mind, he could do no wrong."[60]


Źródło WIKIPEDIA - sorry, historia była prawdziwa... :)

ocenił(a) film na 9
Qxaniec

też się nad tym zastanawiałam, stąd taka nieścisłość. mnie takie coś bardzo męczy w nocy, kiedy nie umiem zasnąć, gdyż rozmyślam nad tymi problemami filmowymi. tu brakło mi trochę końcówki wyjaśniającej całą historię, choć z drugiej strony - można się nad tym zastanawiać i zastanawiać i o to chyba w tym wszystkim chodzi :)

ocenił(a) film na 9
Keami

Końcówkę możesz sobie na wiki doczytać. A przynajmniej to, jak to było naprawdę.

ocenił(a) film na 9
Maladie

okej, to zobaczę :D

ocenił(a) film na 9
Maladie

a mógłbyś/mogłabyś mi podać linka? :)

ocenił(a) film na 9
Keami

http://en.wikipedia.org/wiki/Wineville_Chicken_Coop_Murders - proszę :)

ocenił(a) film na 9
Maladie

o, dziękuję bardzo :>

ocenił(a) film na 8
Qxaniec

o tym samym pomyslalam... powinni przesluchac jeszcze raz tego mloedego pomocnika i wszystko byloby jasne - w sensie czy ucieczka powiodla sie tym dwóm chlopcom - chociaz mozliwe, ze zlapaliby np. jednego z dwojki i znow bylaby niewiadoma: kogo?

a druga niedokladnosc gdy matka na poczatku szukala dziecka powinna isc od razu do kobiety, ktora miala przyjsc do waltera sprawdzic czy wszystko okej... ale o tym ani slychu ani widu - wiem, ze te poszukiwania nie byly takie istotne w kontekscie calego filmu, ale widz wowczas nie wiedzial co bedzie wazne a co nie, wiec po prostu prosiloby sie o taka prosta scene.

Qxaniec

A mnie zastanawia co innego... Skoro ekshumowali kosci wszystkich chlopcow to dentysta Waltera powinien bez trudu rozpoznac jego szczeke - o ile tam byla. Tak samo jak potrafil bez cienia watpliwosci zdemaskowac oszusta po uzebieniu.

ocenił(a) film na 8
Qxaniec

W tym rzecz, że nikt z Was nie zrozumiał przesłania filmu. Oczywiście, że ten chłopiec, który pomagał zabijać wiedział, czy złapali wtedy uciekinierów. Nie pokazali tego na filmie, bo było to oczywiste, że wiedział, że Waltera złapali i zamordowali. Najbardziej istotna była w tym wszystkim scena, w której wskazał zdjęcie Waltera jako zabitego. I to Wam powinno wystarczyć, reszta była oczywista bo dobitnie to w filmie pokazano. Jednak nie o to się rozchodziło. Głównym przesłaniem filmu była miłość macierzyńska - bezwarunkowa, nigdy nie wątpiąca, mająca zawsze nadzieję, której nikt nie jest w stanie odebrać. Miłość macierzyńska nie zna przeszkód, nie ma trudności nie do pokonania, nigdy się kończy, nie ustaje w nadziei. Cokolwiek by się nie stało - czy to śmierć, czy inna sytuacja życiowa - ona trwa i będzie trwać wiecznie. To było w tym filmie najpiękniejsze i najsmutniejsze zarazem. Nadzieja matki nigdy się nie kończy.

ocenił(a) film na 9
MeRahela1

Nikt nie zaznaczył w filmie, że chłopiec wskazał zdjęcia Waltera jako zabitego, tylko jako porwanego. Nie jest więc wszystko wcale takie jasne. Miłość matczyna była jednym z głównych przesłań filmu. Ważnym wątkiem była również manipulacja władzy, poświęcenie człowieka dla własnych korzyści i tzw. "stołka".

ocenił(a) film na 8
gjoaa

Być może tak było, oglądałam ten film dawno temu, dlatego mogę się mylić w kwestii wskazania porwanych, a zabitych. Mimo to (na podstawie sposobu w jaki film był zrobiony i jego przekazu) miałam pewność, że Walter został zamordowany na farmie, a pozostawienie tego wątku "niewyjaśnionego" (to znaczy niepowiedzianego wprost), utwierdzało mnie w tym przekonaniu (jak się dowiedziałam po czasie, miałam rację, gdyż na to wskazują źródła - film oparty był przecież na faktach). Nie we wszystkich filmach poruszane wątki są omawiane i wyjaśniane ze szczegółami (całe szczęście!), reżyser daje czasem wykazać się odbiorcy w logicznym myśleniu. A tych niedopowiedzeń nie nazwałabym z pewnością NIEŚCISŁOŚCIĄ. W tym wypadku oznaczałoby to, że reżyser przez połowę filmu nie wiedział co czyni, ale dobrze, że trafił na inteligentnych odbiorców, co to wszystkie nieścisłości wyłapali ;)

Po czasie mogę też z całą pewnością stwierdzić, że miłość macierzyńska była najważniejszym wątkiem, a jej bezgraniczność głównym przesłaniem. Choć to prawda, bezduszność władzy także zaznaczyła się istotnie w fabule.

ocenił(a) film na 8
Qxaniec

Też o tym pomyślałem co autor tematu. Ale od razu można wymyślić racjonalną odpowiedź na tą nieścisłość.

1) Mogli się rozdzielić podczas pościgu, morderca nie musiał mieć jakiegoś dobrego kontaktu z młodym chłopcem, młodszy nie musiał wszystkiego wiedzieć, sam morderca mógł zabić ich gdzieś w lesie albo nie znaleźć, a młodszemu odchrząknąć jakąś niejednoznaczną odpowiedź.

ocenił(a) film na 7
marcin83kr

Mnóstwo zostało powiedziane na ten temat a ja nic więcej nie pisałem, bo życia braknie, żeby się do tych wszystkich wypowiedzi ustosunkować. Akurat mi Outlook wyświetlił komunikat, że jest komentarz i jednocześnie przypomniał o wątku.

Proszę pamiętać co jest meritum poruszonego tematu. Wszystko mogło się wydarzyć, chłopcy mogli się rozdzielić, może on faktycznie nic nie wie, może zemdlał wtedy a może ich ufo ostrzelało z moździerza... Wszystko mogło się wydarzyć. Mogło też być odwrotnie i chłopak wie wszystko.Tylko to nie zmienia faktu, że my tego nie wiemy, tak jak i policjanci, bo go nie przesłuchali ponownie.

Co zaszło w czasie pościgu ma znaczenie z punktu widzenia bohaterów a nie w świetle postawionego na początku postu stwierdzenia, że policja powinna była ponownie przesłuchać chłopca. Nie jest istotne co się później wydarzyło, tylko to, że nic nie zrobiono, by się dowiedzieć co się wtedy wydarzyło. Może przebieg zdarzeń był taki jak pan przedstawił, tylko skąd mamy to wiedzieć skoro chłopca nie przesłuchano po raz kolejny? To są domysły, które taka rozmowa by wyjaśniła. Być może powiedziałby dokładnie to o czym pan napisał, ale żeby to zrobił, najpierw trzeba zadać mu pytanie a tego nikt nie uczynił.

Także bez względu na to ile chłopiec wiedział i ile by powiedział, powinien był zostać ponownie przesłuchany i tu jest cały problem. Nieścisłością jest fakt, że nikt nie wymaglował chłopca odnośnie tamtego wydarzenia a nie, że nie można uzasadnić jego (ewentualnej, bo tego nie wiemy) niewiedzy o finale tamtej ucieczki.

Dla nauki zwanej logiką nie ważne jest co i ile chłopiec wie odnośnie tamtej ucieczki - ważne, że nikt go o to nie pyta; a nie pytają Ci, dla których ważne jest co i ile wie chłopiec odnośnie tamtej ucieczki... I tu jest cały pies rasy paradoks pogrzebany.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich rozmówców, bo to jedna z nielicznych dyskusji na serwisie bez wylewania wiadrami pomyj na adwersarzy i serwowania im licznych inwektyw, choć muszę przyznać, że sam miewam nieraz ciężkie pióro a już prowokatorów i chamów traktuję bez pardonu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones