Oglądałem go dawno, ale to co się rzuca w oczy, to błędne założenie, że piękne kobiety są puste w środku, nie mają tzw. "wnętrza".
"Hal ocenia kobiety wyłącznie po wyglądzie. Pod wpływem hipnozy mężczyzna zaczyna dostrzegać ich wewnętrzne piękno".
Dlaczego nie ukazano pięknej kobiety z "wnętrzem", tylko ukazano skrajność, kobietę z olbrzymią nadwagą, którą klinicznie się leczy?
A no właśnie... Zrobiono taki zabieg, żeby faceta przedstawić w jak najgorszym świetle :-)
Przecież właśnie po to były dwie kobiety, które były tak samo piękne przez cały film, nie zmieniły swojego wyglądu "po hipnozie". Sąsiadka Halla, jak również ta dziewczyna "z za długim palcem u stopy".