PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8495}

Pali się, moja panno

Hoří, má panenko!
1967
7,2 8,2 tys. ocen
7,2 10 1 8245
7,3 28 krytyków
Pali się, moja panno
powrót do forum filmu Pali się, moja panno

Pali się, moja panno (1967). Jeśli my mamy Rejs Piwowskiego, tak Czesi mają ten właśnie film jako ironiczno-sarkastyczne wyśmiewanie politrucko-urzędniczej rzeczywistości socjalizmu. Filmu Rejs wyznawcą nie jestem, kocham się na zabój w Barei, tak ten film bardzo cenię, ma wszystko to czym później Milos Forman epatował w hollywodzkim epizodzie życia. Grupa podstarzałych strażaków, przypominająca raczej dziwaczne indywiduua odwiedzające regularnie pijalnię piwa, jak żywo wpisuje się w grupę pacjentów jaka sportretuje w Locie nad kukułczym gniazdem ( smaczki obsadowe są tam fenomenalne ) czy charakterystyczne postaci trójcy wspierającej Salierego w krucjacie przeciw Mozartowi w "Amadeuszu". Film to wielka metafora sztuczności ustroju w jakim wtedy przyszło żyć ludziom za żelazną kurtyną. Wybory miss, gdzie kobiety, dodajmy, urodą będącą wyznacznikiem takich konkursów niegrzeszące, są wybierane wprost z łapanki lub ze specyficznego nadania, czy wreszcie pilnowanie nagród przeradzające się w przezabawne plądrowanie wszystkiego co uda się ukraść, to nic innego jak diagnoza rzeczywistości w jakieś przyszło żyć reżyserowi. Forman kpi wprost z ustroju. Finałowa scena, gdy dziadek obok spalonego po nieudolnej akcji ratowania jego palącego się domu kładzie się na mrozie do uratowanego łóżka jest czystym odzwierciedleniem realiów. Są tylko fasady, puste frazesy a tymczasem życie brutalnie weryfikuje buńczuczne zapowiedzi szczęśliwości w jedynie słusznym ustroju. Ten film, zauważony w Cannes i nominowany do Oscarów, otworzył drogę Formanowi do USA. Bardzo dobre kino, do pośmiania a potem zadumy.