Przyznam się, że obejrzałem film z zainteresowaniem bo zawsze bardzo lubiłem książkę. Gdybym był reżyserem zrobiłbym jednak coś innego. Albo film akcji albo spokojny, powolny film poetycki. Zresztą myślę, że filmów z Pana Tadeusza można zrobić jeszcze kilka i nie muszą one pokazywać całej historii ale jedynie wycinek. Rozumiem, że Wajdzie chodziło o przedstawienie całości i dlatego ani to film akcji ani poezja. Zaskakująco dobrze, wcale nie blado i z humorem wypadł Żebrowski, bardzo dobry był Olbrychski. Pozostali? Jakoś blado. Linda nie na miejscu.