Takie małe podsumowanie z mojej strony całej trylogii.

Pan Zemsta z idealnie zbudowanym nastrojem antycznej tragedii. Od pierwszych scen można wyczuć nieuchronna tragedie. Emocje bohaterów świetnie ujęte bez żadnych spektakularnych monologów bądź scen. Surowe kino ze świetną grą aktorską. Po prostu lepiej się tego nie dało zrobić. Nie jestem też zbyt uczuciową jednostką jednakże ponury nastrój aż epatował z ekranu i podejrzewam iż podczas oglądania nawet nie umiałbym się uśmiechnąć.

W Oldboyu fabuła sprawiła, że obgryzałem paznokcie z ciekawości o co tutaj chodzi szczególnie, że przedtem nie czytałem opisu filmu i nie wiedziałem o nim nic. Świetny główny bohater przechodzący przemianę do tego w zasadzie psychopata po drugiej stronie niszczący go fizycznie oraz psychicznie. No i ta końcówka która u niektórych zostawia niesmak bądź chociaż sporą konsternację dotyczącą ostatniego wyboru Dae-su.

Pani Zemsta natomiast jest ucztą dla oczu. Może nie tak ekscytującą jak dwie poprzednie części, ale również intrygującą. Bardzo mi się spodobało porównanie do Amelii w recenzji:) Muszę też przyznać cokolwiek nie pomyślicie na temat mojej psychiki iż to jedyna z części która zostawiła w pełni pozytywne odczucia i nie chodzi mi o jakość żadnego z tych filmów tylko po prostu słysząc o różnych pedofilach, gwałcicielach czy mordercach zawsze marzyłem żeby spotkało ich coś takiego jak tutaj jeśli jeszcze nie gorzej.

Reasumując polecam każdemu który lubi filmy nietuzinkowe i świetnie zrealizowane. Czyli w zasadzie dla każdego powyżej 18roku życia chyba, że ma słabą psychikę bo w dzisiejszych czasach pełnych Pił, Wzgórz które mają oczy czy innych tego typu mordowni to sceny w tych filmach nie powinny nikogo szokować.

Pozdrawiam:)