Najgorsza sytuacja jak dla mnie. Czyli film z naprawdę ciekawą, fajną fabułą, jednak dla mnie przedstawiony w nie taki sposób, jakbym oczekiwała. Po prostu film mnie nie porwał, choć w środku wiem, że mógł być bardzo bardzo dobry. Piękne ujęcia, piękny soundtrack. Bardzo się cieszę, że jednak trafiły się osoby, do których trafił. I zgadzam się z jedną osobą, która na forum się wypowiedziała - końcówka i te farmazony całkowicie zepsuły budowany klimat filmu.
Myślę, że to przez inną kulturę. Azjaci kręcą bardzo specyficzne kino i albo się to kupuję, albo nie. Też się zgadzam, że były nie potrzebne momenty, ale nie zepsuły mi one filmu. Kino koreańskie odkryłem dość niedawno i jestem nim zachwycona, miła odskocznia od chłamu ze stanów. :)
ja jestem koreoholiczką już kilka lat, ale z filmami koreańskimi jakoś nie mogę się zaprzyjaźnić :) zdecydowanie wole ich seriale. mogę jednak z filmów z całego serca polecić "Werewolf Boy", piękna historia i bardzo zdolni aktorzy w rolach głównych
Mam podobne odczucia, zbędna i nachalna symbolika na końcu wszystko rozwala, a w sam film trudno wciagnac się przez narrację 1 polowy.
Oldboy dużo lepszy