Trochę słabe efekty specjalne,np. tych latających dinozaurów,w jedynce były niesamowite efekty specjalne,dinozaury wyglądały jak żywe a tutaj mimo że film powstał 8 lat później to efekty słabsze-mimo to film bardzo dobry
A Tea Leoni , która zagrała Amandę Kirby się zachwycała w materiałach dodatkowych na DVD, że jak film kreci się 8 lat po sukcesie Jurassic Park to efekty będą zdumiewające. A wyszła kicha - ILM w roku 2001 przeżył niesamowitą klęskę. NIe wiem jak to możliwe skoro efekty specjalne, do filmów, które powstały w latach 90 - tych są o niebo lepsze, a wtedy było to prekursorstwo. Weżmy np. Brachiozaura z Jurassic Parku i Brachiozaura z Jurassic Park III. Scena walki Spinozaura i tyranozaura w zamiarze twórców miała być największym widowiskiem w filmie z biegiem czasu już zalatuje niedociągnięciami pracy animatorów. Skóra zwierząt za bardzo "lśni" przez co widać ich komputerowe pochodzenie, a ruchy nie oddają rytmu z jakim powinny się poruszać zwierzęta ważące ponad 10 ton. Dobrze , że chociaż dinozaury Stana Winstona nadal prezentowały się na identycznym poziomie wizualnym, a nawet lepszym niż w poprzednich odsłonach serii. W pierwszej części scene z Tyranozaurem na drodze kręcono przez kilka nocy, bo robot T-rexa nasiąkał wodą od sztucznego deszczu i się chybotał na boki, ponadto materiał z któego wykonano skórę gada przesiąkał i mechanizmy telemetryczne wpadały w niekontrolowane drgawki. A w tej części Studio Stana Winstona stworzyło Spinozaura, który nie tylko nie traci równowagi pod wpływem deszczówki, ale również potrafi się poruszać w wodzie i nie szwankuje jego mechanizm zdalnego sterowania w zetknięciu z wilgocią.
słyszałem o tym, 1993 rok i do dzisiaj lepszych efektów specjalnych i odwzorowania dinozaurów nie widziałem,mimo że mamy 2013 rok