Jak po schodkach oceny idą u mnie w dół (8, 6, teraz 5), ale to najwyraźniej przez przejedzenie tematem. Fajnie, że wraca Sam Neill, ale szkoda, że pojawiła się Herbata Leona - muszę przyznać, że dosyć drażniący charakter bohaterki trochę zepsuł początek filmu.