Film świetny, ale muszę przyznać jedną rzecz. Velociraptory w tym filmie zostały pokazane jako duże
drapieżniki, a tak na prawdę były to zwierzęta wielkości średniego psa. W rzeczywistości nie byłyby
aż takie groźne dla człowieka jak tutaj ukazano
"W rzeczywistości nie byłyby aż takie groźne dla człowieka jak tutaj ukazano" Z tym bym polemizował, bo akurat jak sobie przypomnę przykład australijskich nielotnych kazuarów, które mają tylko 1, 5 metra wysokości, a zadziorne są do tego stopnia, że odnotowano przypadki śmiertelne, w których ptak zadał swoimi pazurami tyle ran kopniakami, że akcja reanimacyjna nie odniosła skutków, to w takim razie "przodek" kazura - Velociraptor, mimo masy ciała 30 kg i długości 1, 8 metra byłby w stanie zaatakować dorosłego człowieka ze skutkiem śmiertelnym, pomijając oczywiście bezwględność i rządze zabijania tych gadów, która w została nieco przejaskrawiona na potrzeby filmu, aby w Parku był jakiś odpowiednika rekina ze Szczęk - każdy się go boi, ale samo zwierzę pojawia się na ekranie ledwie kilka razy i towarzyszy mu złowieszcza melodyjka w tle , np fragment face to face z Robertem Muldoonem, kiedy mierzył z broni do jednego gada , a z boku zdążyła go zaatakować jego koleżanka :).
Kazuar hełmiasty waży 80 kilo i jest uzbrojony w potężne nogi i hełm na głowie. Poza tym jest bardzo agresywny ;p
Poza tym kazuar to rożlinożerca a Velociraptor drapieżnik, to tak jakbym porównał człowieka z gorylem, goryl ma z nami mniejsze pokrewieństwo, ale nie mamy nawet 20% jego siły fizycznej.
Przecież napisałem tak o zachowaniu kazuara, tyle że może nie trafiłem ze słowem "zadziorny", jeśli idzie o jego porywczość jest to za delikatny przymiotnik. Jeżeli chodzi o diete to jest on wszystkożercą - rośłiny uzupełnia sobie małymi gryzoniami i jaszczurkami. Obiło mi się o uszy, ale proszę nie brać tej informacji za pewnik, dopóki nie ma konkretnych dowodów, że potrafi dokonać aktu kanibalizmu, zjadając pisklęta własnego gatunku podobnie jak to czasami robią kukawki srokate - ale na razie są to tylko przesłanki, które trzeba dopiero udokumentować.