Ludzie błagam- za sama muzykę film powinien dostać dodatkowy punkt! Nie wspomnę już o cudownych ujęciach, które
są po prostu majstersztykiem, grę aktorską, a przede wszystkim efekty specjalne, których filmy stworzone 20 lat później
nie są w stanie przebić.
Wszystkie niedociągnięcia w scenariuszu, błędy filmowe są drugorzędne przy jakości wykonania tego filmu, który wg
mnie jest niedoścignionym jak na razie wzorcem. Oprócz tego filmu jedynie "Ostatni smok" może pochwalić się
porównywalną jakością wykonania efektów specjalnych. Tak powinno się robić współczesne filmy sci-fi i fantasy. Całe
to komputerowe gówno niszczy klimat i nastrojowość filmów.