Bardzo ładny film.
Nie jest nie wiadomo jak ambitny, oryginalny czy skomplikowany, ale w tym też jego piękno tkwi wg mnie :)
muzycznie bardzo w moim guście, Chritopher love <3 ;)
Nudny, do porzygu przewidywalny i zupełnie (poza jedną sceną, która była naprawdę fajnie nakręcona) pozbawiony emocji. Brak chemii między bohaterami, muzyka bez szału. I mówię to jako fanką kiczowatych romansideł, która na wiele potrafi przymknąć oko.
Nie rozumiem tych wszystkich negatywnych opinii...dla mnie fantastyczny głos wokalisty, piękne piosenki, a sam film taki z życia wzięty, prawdziwy...podobał mi się.
To przykład filmu, który – jak to się mówi – "wszystko to już było", ale jest zgrabnie skrojony i umiejętnie połączony. Nie aspiruje do poziomu takich hitów jak La La Land czy Narodziny gwiazdy, ale z pewnością oferuje ciekawy seans. Fajne piosenki i fabuła, która wciąga specyficznym klimatem z mrocznymi sekretami z...
więcej