Macie tu dzieci kolejne 2 fotki z filmu, na których widnieje frontman Linkin Park - Chester Bennington. Będzie grał postać o imieniu Evan, dlatego nie wiem dlaczego jeszcze nie ma go w obsadzie. Na trailerze też jest.
http://images.kerrang.com/content/ksite/other/saw_3d_chester_linkin_park1.jpg
http://images.kerrang.com/content/ksite/other/saw_3d_chester_linkin_park2.jpg
Też uważam, że jego rola będzie bardzo poboczna.. żeby już nie powiedzieć 3 planowa :P
Pokazują często.. z wiadomych względów, ale też będzie miał ciekawą pułapkę.
Ostatnio, gdy MTV News udało się złapać piosenkarza/aktora Benningtona, staraliśmy się uzyskać od niego kilka informacji na temat jego tajemniczej roli w głośno zapowiadanym bloodfeście.
"Mogę powiedzieć wam, że nazywam się Evan", powiedział Bennington. "Poza tym nie mogę powiedzieć nic więcej o tej postaci."
Naprawdę? Dzięki, Chester. Co możesz powiedzieć o scenie, w której jesteś zaangażowany?
"Interesujące w tej konkretnej scenie jest to, że pułapka została zastawiona na wielu ludzi", wyjaśnia. "Jigsaw, dla tych którzy znają tą serię, Jigsaw zazwyczaj zastawia pułapki na jedną, może dwie osoby. Nigdy nie zdarzyło się by wciągnąć w to tak wiele osób."
Aż do teraz, przypuszczając.
"Ta konkretna pułapka jest przeznaczona dla wielu ludzi i jest ona bardzo skomplikowana. Są różne rodzaje emocji mające wpływ na moją postać, ale w tym wszystkim jest zawarte bardzo dużo tradycji pułapki w stylu 'Piły'", obiecał Bennington. "I jest to w 3-D, więc to będzie krwawy rozbrysk na twojej twarzy, co oznacza, że dostarczy naprawdę mocnych wrażeń."
Film jest zapowiadany jako ''ostatnia odsłona legendy''. I nie, nie jest to film w stylu niedawno zmarłego Tony'ego Curtisa. To ''Saw 3D'' - siódmy i ostatni film z serii ''Saw''. Złowrogi Jigsaw odchodzi z hukiem, a nie z szumem. Oprócz tego, że film został nakręcony w technice 3D, będzie to pierwszy (i ostatni) film z udziałem multiplatynowej gwiazdy rocka w szponach śmierci.
Wokalista Linkin Park, Chester Bennington, gra niegodziwego nikczemnika i chyba nie może być bardziej zadowolony. Noisecreep rozmawiał ostatnio z Benningtonem o jego miłości do serii ''Saw'', o tym jak bycie w pułapce Jigsawa przypomina kręcenie klipów Linkin Park, o dziwnych doświadczeniach z planu oraz o aspiracjach częstszego grania.
W jaki sposób dostałeś rolę w ''Saw 3D''?
Jest to doskonały przykład powiedzenia: ''Nie ważne, co wiesz, ale kogo znasz.'' Producent, Mark Berg, zajmował się produkcją całej serii ''Saw'' i przeprowadził się obok jednego z chłopaków z mojego zespołu. Zaczęli prowadzić przyjacielskie sąsiedzkie rozmowy, a ''Saw V'' właśnie ujrzało światło dzienne. Jestem dużym fanem serii ''Saw''. Widziałem wszystkie filmy. Pierwszy z nich jest jednym z najbardziej udanych filmów ostatnich czasów. Dlatego za każdym razem, kiedy wychodzi nowa część, w dniu premiery jestem w kinie.
A więc kiedy pojawiła się piąta cześć, bylem tym bardzo podekscytowany. Kolega z zespołu powiedział Mark'owi, że jestem wielkim fanem ''Saw'', a on na to: ''Dobrze, czy nie byłby zainteresowany rolą w jednym z filmów?'' Nie przepuściłem takiej okazji. Kiedy przyszedł czas na kręcenie filmu, nie mógł być to dla mnie lepszy termin.
Kogo grasz w filmie?
Gram postać o imieniu Evan. Jest on członkiem gangu skinów. Jeśli połączysz wszystkie kropki, z łatwością dojdziesz do wniosku, że potrzebuję lekcji moralnej , a Jigsaw uznał za konieczne własnoręczne udzielenie mi tej lekcji. Niestety znalazłem się w jednej z jego pułapek.
Możesz opisać pułapkę i czy udało Ci się z niej wydostać?
Nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, co stanie się ze mną w pułapce. Czuję się teraz jak polityk. W pewnym sensie muszę udzielić wymijającej odpowiedzi. Naprawdę nie mogę opisać pułapki.
Czy podczas kręcenia tej sceny było sporo zabawy czy raczej było to piekielnie niewygodne?
To było naprawdę fajne. Powiem Ci to, co mogę. Jedną z najfajniejszych rzeczy w pułapce, w której jestem uwięziony jest to, że jest ona bardziej skomplikowana niż wcześniejsze pułapki Jigsawa. Zazwyczaj w tego typu zasadzkach uwięziona była tylko jedna osoba. W tym przypadku jestem to ja, ale też trójka innych członków mojej bandy. Jest to dość obszerne i skomplikowane. Aby uzyskać zaplanowany efekt moja charakteryzacja trwała od 7 do 8 godzin. Było przy tym sporo zabawy. Inne postacie były naprawdę fajne i naturalne. I nie miałem pojęcia, że Gabby West była zwyciężczynią reality show ''Scream Queens''. Tak naprawdę niewiele różniło się to od kręcenia teledysku. Ustaw mnie w niewygodnej pozycji na 12-15 minut i klip gotowy. Tutaj jest w zasadzie tak samo. Chwilami byłem przekonany, że Joe Hahn reżyseruje film.
Czy były jakieś problemy czy ujęcia, które musieliście wciąż powtarzać?
Nie, to była raczej kwestia wielokrotnego kręcenia z różnych ujęć. W decydujących momentach, kiedy mieliśmy tylko jedną szansę, wszystko działało bez problemów. Dla większości z nas najtrudniejszą rzeczą była obawa, aby Gabby naprawdę nie została zmiażdżona przez samochód. To wszystko, co mogę powiedzieć.
Jakieś surrealistyczne momenty?
Miałem do czynienia z bardzo, bardzo fajnym momentem, kiedy przyszedłem na plan filmowy, podczas gdy kręcono scenę z innymi postaciami. Siedziała tam marionetka Jingsawa, na swoim trójkołowym rowerze, w swoich błyszczących butach i małym garniturze. Pomyślałem sobie: ''To najfajniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem.'' Poczułem nawet, że nie chce przeszkadzać marionetce Jigsawa, ponieważ wszyscy wiemy, do czego jest zdolny. Ale to było całkiem fajne. Chciałem zrobić sobie zdjęcie z marionetką na trójkołowym rowerze, co było bardzo ekscytującym momentem. Ale było to też nieco niezręczne, ponieważ zapytałem czy mogę zrobić sobie zdjęcie, jakby była to prawdziwa osoba, a ja mógłbym jej przeszkadzać.
Jak długo zobaczymy Cię na ekranie?
Jest to dość skomplikowana scena. Nie jest to jeden z tych 20-sekundowych fragmentów, który przychodzi i odchodzi. Scena trwa dobre 5 minut i jest naprawdę solidna. Tak naprawdę nie mówię w niej nic więcej ponad ''fuck'', ''noo'' i ''ahhh''. Wciskam tylko parę innych słów...
Pracowałeś nad albumem ''A Thousand Suns'' i w tym samym czasie brałeś udział w zdjęciach do ''Saw 3D''. Jak znalazłeś na to czas?
Miałem czterodniowe okienko w listopadzie ubiegłego roku, byłem wolny i mogłem wziąć udział w zdjęciach. Moja charakteryzacja trwała średnio 7 godzin, a zdjęcia kręciliśmy średnio 10 godzin.
Czy były jakieś specjalne wyzwania w kręceniu 3D?
Nie, używali po prostu kamer 3D. Kiedy odtwarzaliśmy fragment, był taki moment, kiedy moja żona zakrztusiła się jakby miała zaraz zwymiotować. Pomyślałam, że jeśli otrzymujemy taką reakcję, musieliśmy wykonać dobrą robotę.
Czy był jakiś warunek Twojego udziału w filmie w postaci wykorzystania w soundtracku utworu z Twojego pobocznego projektu, Dead By Sunrise?
[śmiech] Nie, właśnie wyjaśnialiśmy to w zeszłym tygodniu. Powiedzieli: ''Bardzo chcielibyśmy wykorzystać tą piosenkę w filmie. Co o tym sądzisz?'' A ja powiedziałem: ''Jasne, nie ma sprawy. Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi.''
Są jeszcze jakieś role, które chciałbyś zagrać. Złapałeś aktorskiego bakcyla?
Wiesz, bardzo chciałbym grać jak najwięcej. Nie wiem, czy jestem w tym dobry. Myślę, że to będzie test. Ale czuję, że jest to coś, czego zawsze byłem pasjonatem. Właściwie byłem zaangażowany w teatr zanim złapałem bakcyla głównego wokalisty. Wydawało mi się wtedy, że jest to coś, czym będę zajmował się profesjonalnie. Myślałem nawet, że teatr, obok muzyki, będzie częścią mojego życia. Kocham grać. To jest jak druga natura. Kiedy jestem na scenie, w pewnym sensie udaję wiele rzeczy.
Czy bycie w Linkin Park obróciło się kiedyś w bycie ofiarą horroru?
Pewnego razu 8 lat temu byłem w samolocie, który stracił całą moc, kiedy byliśmy 35 000 stóp nad ziemią. Było do dupy. Nie znalazłbym się w tym samolocie, gdybym nie był w Linkin Park. Kiedy samolot dosłownie wyłączył się, wszystko ucichło, a wszyscy w samolocie wzięli głęboki oddech. Było naprawdę spokojnie i niesamowicie cicho.
To była cisza, którą mogłeś usłyszeć. Mogłeś usłyszeć, jak każdy mówi w myślach: ''Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.'' Lecąc siłą rozpędu musieliśmy stracić 5 000 stóp, a potem można było usłyszeć, jak moc silników powraca. Wszystkie światła zapaliły się, a kapitan włączył głośnik i powiedział: ''Właśnie doświadczyliśmy pewniej awarii elektrycznej, ale silniki już działają, a my jesteśmy w drodze.'' A ja na to: ''OK, myślę, że będziemy żyć.''