To już nie ten klimat co w jedynce. A jest tak bo:
1. Zniknęło uczucie klaustrofobii znane z pierwszej części. O ile tam akcja koncentrowała się w brudnej łazience, a postacie przykute były łancuchami, to tutaj ofiary zostały zamknięte w domu i snują sie po korytarzach.
2. Większa liczba postaci, o ile w pierwszej części mieliśmy dwóch więźniów, to tutaj mamy gromadkę, w rezulatcie każdy z nich coś tam powie, ale na tyle mało, żeby cokolwiek o nich wiedzieć. Ja rozumiem, że oni byli nieistotni byli tam po to, żeby były trupy, ale w jedynce mnie to się bardziej podobało. Akcja przez to było wolniejsza, ale nie było takiego chaosu, rozmawiali i próbowali dociec dlaczego tu są. W dwójce jest właśnie za mało tej rozkminy, a za dużo bezmyślnego biegania po całym domu.
3. Zdjęcia. Wydaje mi się, że w pierwszej części miały charakter, było na nich troche ziarna i brudu. Być może był on po prostu bardziej widoczny na tle białych kafelków, ale mnie wydaje się, że w dwójce były po prostu nijakie.
4. Zakończenie. W sumie dwójka ma ciekawsze zakończenie i również zaskakujące, ale to koniec jedynki zostawił mnie oszołomionego jak uderzenie młotem. Tym razem powiedziałem no fajnie nie spodziewałem się tego, ale tak dużego wrażenia na mnie nie zrobił.
Piła II to jednak film udany, trzyma w napięciu i nie można się nudzić. To nawet dobrze, że jako sequel jest zupełnie inny od poprzednika. Nie można oczekiwać kalki, tylko że ja osobiście zawsze będę wolał część pierwszą.