W 5-tej części dowiadujemy się że, jigsaw tak wszystko wykombinował by wszyscy zgineli-(słowa jigsawa: "jeżeli jesteś dobry w przewidywaniu ludzkich zachowań to niepozostawia to żadnych szans"). Długo myślałem nad tymi słowami. To całkiem zakłuciło moje myślenie na temat postaci jigsawa. Scenarzyści chyba niezrozumieli tego co zarysował w poprzednich częściah Leigh Whannell! Przecierz Jigsaw chce pomagać ludziom, chce żeby im się udało przeżyć. A to powyższe zdanie w cudzysłowiu sugeruje co innego - że niepozostawia im szansy. Wytępienie całego wydziału zabójsw niejest rzeczą dobroduszną(nawet jeśli chodzi o dobre imie hoffmana by ten mógł kontynuować jego dzieło). Jigsaw przecierz gardzi morderstwami. A tu widzimy plan według którego wszyscy prowadzący sprawę jigsawa(oprucz hoffmana) mieli pujść do piachu. Nonsens.
Boże spraw by Leigh Whannell powrócił na fotel scenarzysty SAW6. Krzyczę w niebogłosy, Leigh gdzie jesteś????!!!!! Wejś ze sobą Jamesa Wana i pokażcie im jak powstają dobre i trzymające za gardło filmy!
A może należy zrozumieć że ten cały Jijsaw jest mordercą! Mało tego jest seryjnym mordercą. Dodatkowo jest chory psychicznie i wmawia sobie że on ludzi nie zabija tylko im pomaga (zabijając ich :/). Tutaj pokazano że czasami i on patrzył prawdzie w oczy.
Tutaj należy zrozumieć, że człowiek który nie postępuje dobrze (bo wszyscy bohaterowie Jigsawa mieli coś na sumieniu) muszą wybrać miedzy pokutą a " dalszym kombinowaniem" ( nie wiem jak to inaczej nazwać). Jeśli poddaliby się owej bolesnej pokucie nie zginęli by.
No niewiem. Dla mnie to się nietrzyma kupy. Scenarzyści pewnie poszli w tym kierunku, by zaskoczyć widza. Przecierz nikt niespodziewałby się że jigsaw może okazać (z ciężkim bólem serca i niedowierzaniem to mówie} mordercą! Jeżeli macie jakieś inne sugestie to wyprowadzcie mnie z tego toku rozumowania. Jednak słowa jigsawa mówią same za siebie i to niepozostawia mi złudzeń( niepozostawia to żadnych szans). Irytuje mnie to.
wiesz, piły to nie są mimo wszystko dopracowane w najmniejszy m calu majstersztyki, a coraz to nowsi ludzie zabierajacy się za tworzenie kolejnych czesci zapewne nie zamierzaja analizowac kazdego zdania chociazby jigsawa, tak aby kazda nastepna piła pozostawała w absolutnie scislej zgodnosci z pozostalymi.
w kazdym razie nie sądze by był to celowy zamiar tworców, by pogmatwać troszkę klarowną "sytuację" jigsawa, jesli juz, to po prostu niedopatrzenie. daleki jestem od psychologizacji ktorejkolwiek z z pił, a takie tendencje uważam za wysoce błędne, tzn. by celem piły miało być jakies studium zachowan jednostek w obliczu smiertelnego zagrozenia czy cos. emocje tak, strach tak, napiecie suspens itd ale psychologizacja - nigdy.
a kwestie czy byl mordercą, psychopatą czy jedynm i drugim pozostawiłbym razie potrzeby karnistom, tudzież biegłym sądowym.
No tak, Jednak postać jigsawa dla fana serii SAW na fundamentalne znaczenie. Wszystko obróciło się o 360 stopni. W każdej poprzedniej części jigsaw daje do zrozumiena że gardzi morderswami. Mam obawy że owi scenarzyści zrobią z kolejnej części tego filmu teksańską masakre piłą macheniczną. Widać że oni chyba niezrozumieli tego filmu i niedokońca wiedzą co jest zasługą tego że ludzie ubóśtwiają sobie ten film. Fani nieposzli za mordercą tylko za człowiekiem, który chce pomagać tym, którzy zbłądzili. I takiego jigsawa chcę oglądać w kolejnych odsłonach.
Pytanie do fanów. Może jestem nadwrażliwy, ale czy nieprzeszkadza wam owa sytuacja??
W sumie nie należy zapominać że w tej samej części Jigsaw wykrzyczał do Hoffmana zdanie "everybody deserves a chance!!!". Nie wydaje mi się żeby nowi twórcy nie zrozumieli Whannela. Może tak naprawdę w zdaniu "it leaves nothing to chance" jest jakiś inny sens... (chociaż nie wiem jaki jeszcze :D)
Johnie Kramer-widać, że jesteś wielkim fanem filmów "Piła" skoro tak wnikliwie analizujesz jedno zdanie Jigsawa. Ja osobiście nie lubię krwawych filmów chociaż staram się oglądać głośniejsze tytuły. Jednak inaczej sprawy się mają jeśli chodzi o serię "Saw"-wciągnęła mnie z wiadomych powodów. Od razu nie spodobało mi się, że 5 część zrealizowali inni twórcy:( Film jednak nie zawiódł mnie-przede wszystkim odsłona ta wprowadziła porządek po trochę za bardzo zagmatwanej 4. Jeśli chodzi o twój post i zdanie "jeżeli jesteś dobry w przewidywaniu ludzkich zachowań to nie pozostawia to żadnych szans"-według mnie nie należy się tu doszukiwać głębszego dna, czy zmiany obrazu psychologicznego pana układanki! John do tej pory jest nadal taki sam-nikogo nie zabił przecież. Zdanie to można zinterpretować na przykład w taki sposób-jeżeli jesteś dobry w przewidywaniu ludzkich zachowań to nie pozostawia to żadnych szans na wpadkę(John jak na razie jest perfekcyjny i wszystko idzie po jego myśli-każda pułapka, każda testowana osoba nie wychodzi poza scenariusze myśli Johna). Myślałem, że agent Strahm przerwie cały ten proceder bo uwolnił się chociaż tego nie było w planie(jak skończył wszyscy wiemy...)
Także zdanie wypowiedziane przez Jigsawa moim zdaniem nie jest za bardzo istotne. Czekajmy na 6 część bo Hoffman zapewne też przejdzie swoje i będzie ciekawie.
Niby jedno zdanie, ale jak bardzo istotne. Jednak nawet agent Strahm w swoim śledztwie wywnioskował podobną myśl: "WSZYSCY MIELIŚMY ZGINĄĆ, A TY MIAŁEŚ ZOSTAĆ BOHATEREM". Ok. trzeba jakoś dotrwać do szóstej częci i moze wtedy się wszystko wyjaśni.
"WSZYSCY MIELIŚMY ZGINĄĆ, A TY MIAŁEŚ ZOSTAĆ BOHATEREM"
To zadnie może odnosić się do osoby Hoffmana. W jednaj z retrospekcji Jigsaw mówi do Hoffmana, że ma przygotować grę. Jak wiemy działo się to jeszcze przed zakończeniem "Saw III". We wcześniejszych częściach była już mowa o pułapkach bez wyjścia i wszyscy myśleli, iż konstruowała je Amanda. Jednak retrospekcja z Sethem wskazuje, iż był to Hoffman. Tak więc to zdanie odnosi w mojej opinii do działań Hoffmana a nie Jigsawa. Według mnie taki plan ułożył sobie nasz detektyw, ale nie przewidział pomysłowości Strahma.
PS: Jeśli coś pomyliłem to z góry przepraszam. Film ogłądałem tylko raz w kinie.
Hoffman według mnie niczego niewymyślał. Jigsaw od początku do końca wymyślał wszystkie gry(oprócz tej z sethem), a hoffman w większości z nich był jedynie realizatorem.
ktoś mówił że jigsaw przygotował wszystkie pułapki a własnie nie w 3 czesci "chyba" wszystkie przygotowała amanda i nie dało sie z nich uciec. a jigsaw pomagał ludziom nie był mordercą ludzie mieli własny wybór. widzielismy to w pierwszej czesci piły. A hoffman był tylko pomocnikiem piły pomagał mu łapać ludzi i przygotowywać pułapki ale całym mózgiem był jigsaw. Tak naprawde szkoda że umarł no ale co zrobić. Mam nadzieje ze hoffman dobrze bedzie kontynółował dzieło jigsawa.
Aha i zastanawia mnie coś takiego
w 3 czesci jigsaw został zabity leżał na łózku w tym pomieszczeniu co miał tą operacje wicie o co biega. na początku 4 czesci miał sekcje zwołk a na koncu 4 czesci z nowu lezał cały zamkniety razem z agentem strahem ???
Ja będę się upierał, iż pułapki bez wyjścia to dzieło Hoffmana. Jigsaw powiedział mu, iż ma przygotować większą grę. Oczywiście cały jej ogólny zarys pewnie sam wymyślił, co nie zmienia faktu, iż Hoffman mógł w niej stosować swe pułapki. Przecież wiedział, iż Jigsaw jest na skraju żywota i sądził pewnie, że nawet jeśli złamie zasady, to ujdzie mu to płazem.
Pozostaje czekać na "Saw VI". mam nadzieję, iż kolejna część wszystko klarownie powiąże i wyjaśni.
fakt. puki co niema co gdybać. saw6 będzie (mam nadzieję )wyjaśnieniem wszystkich nieścisłości.
teraz odbiegnę trochę od temetu. Orientujecie się może czy w polsce wyszły wszystkie części saw na blu-ray? wiem że saw5 ma wyjść, ale z miłą chęcią obejrzałbym poprzenie części w dobrej jakości. Jigsaw full HD- to dopiero coś. Możnaby go niemal dotknąć....hmm...
"Aha i zastanawia mnie coś takiego
w 3 czesci jigsaw został zabity leżał na łózku w tym pomieszczeniu co miał tą operacje wicie o co biega. na początku 4 czesci miał sekcje zwołk a na koncu 4 czesci z nowu lezał cały zamkniety razem z agentem strahem ??? "
wyjaśniam :P
Otóż Saw 4 to tak naprawde tylko sekcja zwłok, która tak naprawde będzie początkiem do Saw 6 :P wszystkie inne wydarzenia działy sie równolegle do Saw 3...
John_Kramer - tak jak ktoś już wcześniej napisał, "... nie pozostawia żadnych szans" oznacza, że nie ma mowy o czymś nieprzewidzianym. Jak wiemy, John'owi zawsze to wychodziło w przeciwieństwie do Amandy :)
Tu się muszę zgodzić z Barcelonismo... Hoffman jest jedynie marionetką w rękach Jigsawa i przedstawione wydarzenia w dużej mierze obciążają jego sumienie! Nie zapominajmy, że John jest na łożu śmierci i jego działania są w dużej mierze ograniczone-i to Hoffman konstruuje pułapki bez szansy na przeżycie(tylko dzięki pomysłowości Strahm przeżył). Bardzo podobna sytuacja jak z Amandą-dostała szanse od Johna jednak reguł nie przestrzegała i musiała zginąć. Gry były ze sobą połączone a los jednego bohatera zależał od drugiego. Nie można za to winić Jigsawa jak narazie
Po słabszych II i III części, mamy powrót dobrej piły. Nowe osoby pracujące przy tej części ogarneli pewien chaos, który był widoczny w IV cz. Mam wrażenie, że z każdą następną częśią moja sympatia do Jigsawa rośnie. Niestety nie mogę sie zgodzic z pewnym upraszczaniem, czy braniem dosłownie jego brutalności i robieniem z niego zwykłego mordercy. Kapitalnie napisany scenariusz, który pomimo brutalności, wyrachowania i tego ile cierpienia zadał, z postaci Jigsaw'a przebija sie uosobienie sprawiedliwości, której na próżno szukac w instytucjach państwowych. Tak naprawdę widz postawiony jest przed dylematem moralnym i to on sam musi rostrzygnac ocene słuszności postępowania Jigsaw'a. Boję się tylko aby w kolejnych częściach, tak ważny problem moralny nie został ztrywializowany i obrócił się jedynie w zwykłą krwawą historię.