Całkiem niedawno pojawił się ciekawy wywiad z Borysem Szycem, który mówi własnie o charakteryzacji i o tym jak czuł tę rolę. Na mnie ta rozmowa zrobiła bardzo pozytywne wrażenie i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zaangażowania ze strony tego aktora. Czekam na to widowisko m.in. dlatego żeby zobaczyć jak poradził sobie Borys Szyc, a wiem, iż aktorem jest dobrym.
Ze względu na niego, nie pójdę na ten film. To jest aktor, który pasuje do pewnego rodzaju ról, ale wciskanie go na siłę wszędzie, to już przesada i nawet charakteryzacja tu nie pomoże. Piłsudskiego powinien zagrać ktoś o aparycji Mariusza Bonaszewskiego, który był marszałkiem w serialu kilkanaście lat temu. Poza tym może w końcu pasowałoby dać szansę innym aktorom.
To żałuj. Też niezbyt spodobało mi się obsadzenie Szyca w roli Piłsudskiego, ale po powrocie z kina okazało się, że była to dobra decyzja. Pozytywne zaskoczenie.
Jeszcze nie obejrzałem i niestety do kina się nie wybiorę właśnie z powodu tego aktora. Kraj niemały 38mln ludzi a Szyc z Adamczykiem w 9 na 10 filmach ! Noż k...
trzeba być totalnym dzbanem żeby jechać po filmie i aktorze gdy się go jeszcze nie widzialo - to do ciebie i tych co ci tak ochoczo przyklaskują - ogarnijcie te puste łby
Nie ma to jak założyć temat/wątek obrażający aktora w danej roli jeszcze przed premierą samego filmu. Pokazuje Twój obiektywizm, a raczej jego kompletny brak. A Borys jest wg Mnie genialny w roli Piłsudskiego :) .
dokładnie! cała ta charakteryzacja i on w nowej odsłonie to przecież naprawdę wspaniałe połączenie
Szyc w roli patrioty Piłsudskiego to porażka ale mogło być gorzej, mógł być Maciej Stuhr. Miałem ochotę przestać oglądać jak tylko usłyszałem jego mlaskanie ale postanowiłem się przemóc, bo tematyka mnie interesuje.
A co? W Kielcach jest nawet jego sanktuarium, ludzie się tam do niego modlą. Są tacy, co muszą mieć półbogów, żeby móc oddawać im cześć, zatem i jego kanonizowali. Jest nawet przez niektórych kanonizowany razem ze swoją Kasztanką z którą stanowi jeden organizm niczym jakiś centaur. Ja mam dzieci i w tamtym roku szkoła, do której chodzą, cała była wytapetowana Piłsudskim od podłóg po sufity, była w głównym holu nawet taka tablica czy gazetka z olbrzymim napisem: Szkoła Młodych Piłsudczyków. Jak się ludzi w taki sposób indoktrynuje, to potem czczą takich półbogów, nie dziwi nic
Zgadzam się. Obejrzałam i stwierdzam, że angażowanie aktora, który wyskakuje teraz z każdej przysłowiowej "lodówki"jest wielkim błędem. Inna sprawa, że ja, po prostu tego aktora nie jestem w stanie zdzierżyć - chyba właśnie przez to, że widzę go w co drugiej, polskiej produkcji.
Co do tego, jak poradził sobie z rolą Ziuka - sztywny, bełkoczący. Kwestie w których miał szansę się wykazać jako choleryk (na przykład podnosząc głos na zebraniu, gdy wyciągnął rewolwer), po prostu schrzanił. Strasznie sztuczny ton głosu, bez naturalności. I zgadzam się też w kwestii charakteryzacji - położona totalnie. Jego okrągłe oczka i okrąglutkie policzki nienaturalnie wybijały się z chmary sztucznego zarostu - bardzo mnie to raziło.
I kolejna kwestia - w wielu scenach na ujęciach jest nałożony niebieski filtr, który też strasznie mnie raził. Wiem, że filtry to normalka w filmach, ale tutaj przesadzili.
Ogólnie bardzo pocięta akcja, słabe dialogi, niezgrabnie dobrane wątki historyczne. Nie. Po prostu nie.
Skoro tak stawiamy sprawę, że to profanacja, to w takim razie żaden śmiertelnik nie jest godny zagrać marszałka.
Marszałek nie mógłby zagrać marszałka. Miał śmieszny akcent, seplenił bo nie miał jedynek, miał idiotyczne wąsy którymi zasłaniał braki w uzębieniu, garbił się, miał brzydką cerę, notorycznie kasłał, rzucał mięsem itp.
Ładny to był tylko na pomnikach i obrazach Kossaka.
A nie widzisz sarkazmu w moim wpisie? Co do Twego ostatniego zdania - no cóż - jedni gloryfikują Piłsudskiego drudzy demonizują, a trzeci gloryfikują i demonizują zarazem, bo ten jego domniemany demonizm ich fascynuje. A co my możemy o nim wiedzieć tak naprawdę, skoro zmarł w 1935 roku?
Był zupełnie nie taki jakim go chcemy widzieć. Nie trzeba być ideałem aby zostać wielkim. Uwielbiamy idealizować historie i jej twórców. Piłsudski w filmie ma być piękny jak na pomniku, a takim absolutnie nie był.
Idealizowanie historii i polityków własnego kraju przy jednoczesnym przedstawianiu innych nacji (sąsiadów czy Żydów) w złym świetle jest elementem nacjonalizmu. Niestety od paru lat jest on mocno widoczny w polskich filmach historycznych.
I tu się z Tobą zgodzę. Nawet stare PRLowskie filmy o II wojnie światowej, realizowane przez ludzi przez tę wojnę osobiście doświadczonych, były bardziej wyważone niż obecne produkcje.
Przecież od początku zgadzamy się w całej naszej dyskusji w tym wątku :-) Ciekawostka (co prawda dot. zupełnie innego filmu): W Stuleciu Winnych pojawiły się dosłownie na kilka sekund dialogi, które postawiły Piłsudskiego w niezbyt korzystnym świetle i zaraz posypała się fala hejtu, że film antypolski i lewacki i do TVNu24. Ludzie chyba lubią gloryfikowanie własnego narodu i wodzów w filmach
Tragedia. Głos Szyca jest denerwujący. Ciężko myśleć o nim jak o Piłsudskim. Żaden z niego mąż stanu. Brak charyzmy. No i nie jest męski. Oglądając marszałka na archiwalnych filmach czy zdjęciach, mam ciarki. Człowiek od razu staje na baczność i oddaje cześć.
Taa... Kogoś kogo ludzie od kilku pokoleń wynoszą do rangi Boga, powinien zagrać macho o zniewalającej ilości testosteronu i pięknej twarzy np Zakościelny albo Żurawski