Zastanawiam się jaki jest docelowy widz takiego filmu jak ''Piłsudski". Wychodzi na to, że młodzież szkolno-licealna, ewentualnie pierwsze lata studiów. I tu też - nie dla wszystkich, bo przecież wsród młodych ludzi można znaleźć sporo obeznanych, majacych wiele do powiedzenia, wymagających kinomanów.
Pytanie, czy tak miało być, czy jednak zamierzenia były inne, ale na więcej twórców po prostu zwyczajnie nie stać. To nie pierwszy w ostatnich latach film sięgajacy do ciekawych momentów w naszej historii, którego efekt jest mocno niezadowlający delikatnie mówiąc.
Bo co my tu mamy - do połowy mimo braku jakiegoś nerwu oraz wyraźnej nieumiejętności jeżeli chodzi o budowanie napięcia, jeszcze jako tako to wygląda. Bo nawet ciekawie jest jeżeli chodzi o stronę wizualną filmu. Scenografia, kostiumy plus tonacja barwna w jakiej zrobiony jest film dają jakiś posmak autentyczności. Za tym niestety musi iść coś jeszcze, a tu w miarę upływu czasu, coraz wiecej obrazków z reżyserią niczym ze scenek rekonstrukcyjnych z telewizyjnych dokumentów. Przeplatane wszystko owymi planszami informacyjnymi, co tylko potęguje wrażenie nie koherentności scenariusza tej produkcji. Do tego mam wrażenie, pojawiającymi się z wiekszą częstotliwością im bliżej końca filmu.
Wyglada na to jakby w połowie filmu zabrakło Rosie i spółce konceptu co dalej i w efekcie mamy wybiórczą, powierzchowną strzelankę z przebogatej przecież biografii Marszałka.