Film bardzo wysmakowany wizualnie, na swój sposób liryczny, sensualny, momentami zbyt werterowski, ale przede wszystkim - kontrowersyjny (biorąc pod uwagę to, że w rozbieranych scenach bierze udział 14-latka, która staje się mimowolnie obiektem pożądania). Na szczęście nie ma tu miejsca na ostrą wulgarność, choć i tak nie dla każdego będzie to seans do strawienia.
Film znany również pod tytułem "Little lips".
Bo 14 latka to nie jest mała dziewczynka. Gdyby chodziło o 10 latkę, no to wtedy faktycznie byłoby coś nie tak.
"Coś nie tak" - to tylko narzucona nam kultura, rzecz umowna i zmienna. Natura nie ustawia granic wieku na pożądanie kogoś, jedyne na co ustawia granice to wiek rozpoczęcia współżycia określony aspektami fizjologicznymi. Choć jak wiemy nie jest to też jakaś sztywna granica. W wielu kulturach do dziś jest to 9-12 lat, a 12 jest określone, że dziewczyna staje się kobietą, czyli staje się dorosła. Oprócz tego podaje się warunek np. pierwszy okres.
Warto sobie uświadomić, że nasze osądzanie czegoś jest ściśle produktem kultury w jakiej żyjemy, niemniej nasza natura nie jest produktem kultury, a biologii, która zupełnie inaczej wszystko określa.