SNOOP DOGG: PIEKIELNE SĄSIEDZTWO to kolejny bardzo słaby film grozy oferowany przez Carismę.
Jednak obsada i osoba reżysera wydawała się tu być zachęcająca. Film podpisała Stacy Title, które w latach 90-ych zrealizowała całkiem smakowitą czarną komedię KOLACJA Z ARSZENIKIEM.
W obrazie tym wystąpili Ernie Hudson, Denny TRejo czy Billy Dee Williams.
OIEKIELNE SĄSIEDZTWO sygnowane jest osobą popularnego rapera (którego lubie) Snoop Dogga, który swój aktorski potencjał ujawnił choćby w DNIU PRÓBY czy filmie BABY BOY. Snoop ma na koncie też popularną makabreskę BONES, która mimo średniego poziomu wyróżniała się na tle niskobudżetowych horrorów zrealiozwnych na początku XXI wieku.
W obrazie Stacy Title próżno jest szukać czegoś oryginalnego, zaskakującego, ciekawego. Trudno tu też o jakieś emocje czy autentyczne przerażenie.
SNOOP DOGG: PIEKIELNE SĄSIEDZTWO w zamierzeniu ma być "raperską" wersją ironicznych OPOWIEŚCI Z KRYPTY czy kultowego CREEPSHOW.
Pomysł był fajny- gozrej już było z realizacją. Aktorsko ten film to porażka za wyjątkiem smakowitego camego Method Mana.
Scenariusz sprawia wrażenie skleconego na prędce i ukradzionego z dwóch wymienionych wyżej serii. Dialogi też są niezbyt wysokich lotów- nie mówiąc już o wręcz (nie obawiam się w tym wypadku użyć tego słowa) debilnej konstrukcji postaci i niewiarygodnie wypadającemu morałowi (twórcy silili się na przewrtność).
Trudno jest mi pisać o filmie w którym nie jestem w stanie wymienić choćby jednego znaczącego pozytywu. Wszystko jest tu głupie, żenujące i nieudolne. Od chybionej realizacji, po słabe aktorstwo i gołym okiem widoczne budżetowe niedostatki.
Ciekawym pomysłem wydawały się byćanimowane wstawki, ale i one nie ratują tego marnego obrazu.
Ni to udany i ciekawy horror, ni to inteligenta czarna komedia operująca poetyką krwawej posoki. Wielka szkoda, że tak zanmienita obsada zdecydowała się wystąpić w tym gniocie.
Nie polecam.