Mnie do tej pory zastanawia jak główny bohater mógł mieć jednocześnie żonę (Angelę) i męża (Leona). Spekulować, że się porozwodzili - nie zamierzam bo nie było w filmie żadnej sugestii na ten temat. Nie wiem też jak mógł wziąć ślub z facetem, skoro było to wtedy nielegalne (jest legalne dopiero od tego roku w USA) a w filmie była mowa, że wszystko odbyło się jak należy i że ślubu udzielił ksiądz czy urzędnik. Nawet policjanci się dziwili, gdy to sprawdzali. Dialogi jakieś kretyńskie, film się dłużył. Jak mam wystawić 9 czy 10 jak niektórzy, bo "film oddał idealnie sytuację lat 70-tych w USA", za okrzyki "Attica, Attica!", za to, że podjęty został temat homo, a nawet transseksualizmu, to ja jednak podziękuję. Sam napad na bank był zorganizowany jakby przedszkolaki go planowały. Główni bohaterowie byli niesamowicie głupi, dziwni, próżni, działali bezmyślnie. Momentami myślałam, że to była komedia albo karykatura. A działania policji? Robili dosłownie wszystko, czego chcieli przestępcy. I w kółko powtarzane było, że główny bohater to homoseksualista... Był ewidentnie biseksualny skoro był w stanie spłodzić 2 dzieci i poślubić kobietę. Do dziś nie rozumiem tego wątku i przez to cały film jest moim zdaniem bez sensu a na forum nie znalazłam niestety rzeczowych argumentów i wypowiedzi, są same suche zachwyty. Ogólnie dla mnie film był o głupocie i bezmyślności Amerykanów, a nie o sytuacji gospodarczej i politycznej w USA w latach 70tych.
Post pisałeś 3 lata temu więc na pewno film słabo pamiętasz ale uznałam, że to dobry temat aby się pod niego podpiąć jako że film obejrzałam w ostatnim czasie :) Pozdrawiam.