Jakoś ja byłam kiedyś w Heliosie na seansie o 9 rano i na sali nie było nikogo oprócz mnie i 2 towarzyszących mi osób, a bileterka powiedziała, że jesteśmy sami nie tylko na sali, ale i w całym kinie (a mieszkam w gęsto zaludnionym mieście). Taka sama sytuacja przydarzyła mi się też później w Cinema City (tzn. byłam sama na sali).
obalam. Dwa razy spotkałem się z sytuacją że na sali było mniej niż nawet 4 osoby a film puszczano. Duże miasto, multikino & Cinema city. Na sali musi być m.in 1 osoba żeby puścili film ;d
ja kiedyś byłam w feminie sama, zasady też były takie, że musi być parę osób ale mimo to powiedzieli, że puszczą, widocznie dużo zależy od chęci obsługi.
Mikołaj, nikt nie oskarża Cię o to, że kłamiesz, może w tym kinie w którym administratorem jest Twój znajomy są takie zasady. Ja się spotkałam z tym, że puścili film dla jednej osoby w kinie Femina i raz też byłam w Merkurym w Białej w takiej sytuacji. A w ogóle niektórych kinach chyba mają obowiązek puścić jak przyjdzie chociaż jedna osoba, bo lepiej puścić i zachować klienta niż robić sobie złą reklamę.
A tak z innej beczki to ja właśnie czekam często aż film wychodzi z kin i idę o godzinie która nie jest popularna, żeby było mało osób, bo to całkiem inaczej się ogląda, nikt niczym nie szeleści i w ogóle jest bardziej nastrojowo, dlatego nie dziwię się Jasonovi, że zapamięta seans na długo :)