Nie osądzam i nie oceniam śpiewu aktorów we filmie! Od tego muszę zacząć by nie być za chwilę zbesztaną i potępioną przez niektórych ;) po prostu chciałam podjąć pewną dyskusję na temat głosów aktorów, ich śpiewu. Wiem, wiem, można "podrasować" każdego. Po prostu się zastanawiam czy wszyscy grający w tym filmie umieją czystko śpiewać? Ale tak na poważnie, w realnym świecie. W sieci wyszukałam śpiew Anny w programie telewizyjnym i faktycznie, śpiewa ładnie. A co z innymi? Może jakieś przykłady i porównania z innych filmów czy prawdziwego życia?
Zdarzają się osoby które potrafią śpiewać jak z playbacku (czysto, bez jakichkolwiek błędów) ale większość potrzebuje jakiegoś "wspomagania". W filmie wszyscy śpiewali ładnie, zdarzały się błędy w tonacji i pracy przeponą zatem śmiało można założyć iż śpiewali "na żywo" z późniejszym zastosowaniem filtrów eliminujących niepożądane odgłosy ale w taki sposób aby nadal dawało się wyczuć że to był ich śpiew.
Dodatkowo nie można wykluczyć, iż przed zaczęciem zdjęć do filmu wszyscy pobierali nauki śpiewania w różnym stopniu.
A tu filmik z przygotowań do filmu :) http://www.youtube.com/watch?v=kUZNxvxgsNE
Sprawne oko zauważy takie szczegóły ;) No tak, nauki śpiewu. Ale pewnie dla nich było to czysto doszkalające bo wydaje mi się, że od aktora (a zwłaszcza w Hollywood) wymaga się umiejętności śpiewu czy utrzymania tonu (jeśli takie coś istnienie ;) ). Szybciej on dostanie angaż niż aktor który nie potrafi zbytnio śpiewać. A czy da się nauczyć śpiewu osobę, która kompletnie tego nie potrafi?