Mam zasadę, zawsze oglądam do końca film, nieważne jak słaby by był. W przypadku tego” filmu” chciałem złamać tą zasadę.
To przykre że złamałeś swoje zasady. Nie robi się takich rzeczy. No i w przypadku nie obejrzenia do końca nie wystawia się oceny, no bo niby na jakiej zasadzie? Na podstawie 20 minut filmu? Jestem za tym aby utworzyć specjalną wersję Filmwebu dla dzieci.
Czy rozumiesz znaczenie słowa chciałem? Czytaj ze zrozumieniem! Obejrzałem film do końca… Zobaczmy jaką definicję dziecka ty reprezentujesz, a może zachowasz się jak dorosły?
Oczywiste jest, że o gustach się nie dyskutuje, bo poco każdy człowiek jest inny. Filmy takie jak - Pół Żartem Pół Serio czy Rybka Zwana Wandą, można nazwać bardzo dobrymi komediami. Bruno się donich na pewno nie zalicza!
Bruno dostał ode mnie 10/10 za to że na tyle zasłużył w swojej kategorii czyli filmów wyśmiewających ludzkie ułomności. Wskaż mi lepszy film tego typu.
Lepszy? wszystkie pozostałe :) Jakakolwiek głębsza myśl przewodnia którą chciałbyś dopasować do borata i jego twórców (oprócz zarobienia pieniędzy oczywiście) nie zmieni tego, że jest wulgarnym i prostackim filmem skierowanym do niewymagających odbiorców którym subtelny, inteligentny humor jest obcy jak słowa dziękuję i przepraszam.
Bardzo fajny film, lekko się go ogląda, aktorzy zagrali tak jak trzeba, miałem cichą nadzieję że ich złapią i będzie jeszcze śmieszniej, ale tak się nie stało.
Piszesz mocne teksty,
prawie łamiesz zasady dla filmu, który oceniasz na 1/10.
Przez ciebie zajady mi się porobiły.
Poza tym nie widzę słowa o tym, dlaczego taki wg. ciebie, taki kiepski jest ten film.
Jeszcze jedno, niepotrzebnie krzyczysz, (Caps Lock to krzyk na forum, gdybyś nie wiedział),
po co jeszcze tyle wykrzykników?
Czujesz się niezauważany?
Wspieramy cię.
Dzięki za wsparcie. Kremik sobie na zajady kup, bo cię na burmistrza nie wybiorą na następną kadencje, jak paskudnie na fotce wyjdziesz !
Kremik nie pomoże gdy będziesz mnie rozśmieszał, napisz coś o tym filmie, dlaczego tak nisko oceniłeś? Samo słowo "żenujący" niewiele wyjaśnia, podaj jakiś konkretny powód.
Na fotce i bez zajadów szpetnie wyglądam, bo mam ryj niewyjściowy. :D
Nie wymienię wszystkich minusów filmu, bo oglądałem go już jakiś czas temu i nie mam tak wyjątkowej pamięci jak polityk, albo burmistrz, który pamięta co jadł na śniadanie 15 lat temu. Największym minusem był dla mnie scenariusz, a raczej to co scenariusz udawało, jak miało to miejsce w przypadku polskich produkcji np: Och Karol 2 czy Weekend Pazury. Zachowania bohaterów, idiotyczne sytuacje i żenujący humor rodem z niedzielnych filmów familijnych w tv. Czułem się jak bym oglądał jeden z filmów Z Kevinem samym gdzieś tam tylko, że z dorosłymi w rolach głównych. Takim aktorom nie przystoi grać w tego typu produkcja, bo są po prostu za dobrzy na to. Gwoździem do trumny tego filmu, był sposób załatwienia sprawy w magazynie z "fantem" przez Christopher'a Walken'a, myślałem, że padnę. Generalnie strasznie się męczyłem na tym filmie. Podobno poczucie humoru jest miarą inteligencji, pan który napisał ten gniot, miał definitywnie braki w szarych komórkach. No ale dyskusja o gustach jest jałowa...
No i proszę, można? Teraz wiem o co "kaman" Twój gust, twoja opinia i wszystko gra. Gdybyś w temacie napisał to co teraz, to nie byłoby mojego postu.
ja trzymam z tobą. miałbym obawy o swoje zdrowie psychiczne gdybym po obejrzeniu tego filmu czytał same pochwały przegrańca i burmistrza. Vinci już był lepszy.
Przecież to się nie klei, kupy nie trzyma, odnoszę się do Twojego wpisu.... W kategorii lekka, nie obrażająca nikogo komedia - raz zobaczyć i zapomnieć. Ty chyba nie widziałeś nigdy komedii istniejącej pod szyldem ''beznadzieja i nieporozumienie'' :)
Niestety może, zachodnie kino, USA, zjadło już własny ogon, coś świeżego można znaleźć w kinie koreańskim. Ja sobie robię przerwę od oglądania filmów i seriali, bo z czasem one wszystkie zaczynają przypominać to samo. Porządni aktorzy, którzy tworzyli tę sławną magię kina, grają w szmirach, nawet na rynek dvd, (DeNiro) co jest szokiem, marki, na których wychowały się pokolenia, gwałcone są siquelami, rebootami, i marnymi scenariuszami, które obrażają rzeszę fanów i depczą ich wspomnienia pazernością studiów (terminator, ostatnie alieny) ja jestem tym już zmęczony. Jedyny film na jaki czekam, to Blade Runner nowy i może Star Wars. Jest wiele ciekawych rzeczy do zgłębiania, nie musi to być film, jest jeszcze czytanie, rysowanie, i cała masa innych rzeczy :)