Bardziej ciekawi mnie co zrobią z Art3mis... czy wybiorą kogoś zgodnie z opisem w książce czy wrzuca do filmu jakąś "hollyłódzką" laskę... Oby 1-wsze.

Art3mis nie była brzydka z tego co pamiętam, miała tylko znamię na twarzy, którego się wstydziła. Mnie ciekawi co innego. Co z prawami autorskimi? X wing, r2d2, godzilla, postacie z anime, gier komputerowych, masa filmów... jak to wszystko ogarną?

Chodzi mi o to że wg. książki nie była szczupła, cycatą laską ala Megan Fox... blizna to najmniejsze zmartwienie (btw: i tak w filmie powinniśmy widzieć w 90% głównie avatara Art3mis a nie ją osobiście). A co do praw autorskich to współczuję menadżerom / prawnikom, którzy będą musieli to ogarnąć...

A tych odnisien/zagadek z lat 80 bylo duzo bo dlamnie to najmniej interesujaca kwestia w ewentualnym filmie. A kwestia licencji to nie jest super wielki problem korporacja time warner ma macki siegajace wielu ruznych galezi gospodarki tych sprzed lat tez

Powiem tak. W Ameryce prawa autorskie to świętość i będzie na bank z nimi problem. (ważne też ile motywów będą chcieli przedstawić w filmie... czy polecą na maxa, czy zostaną przy tych kluczowych). Raczej na pewno z tymi ważniejszymi nie powinno być problemu... choć np: uniwersum SW jest teraz w rękach Disney które raczej niechętne współpracowało z Warner Bros.
Tu jest dużo gdybania. Ale prawnicy/producenci będą mieli sporo roboty. (w zbieraniu praw na bank pomoże info o reżyserii Spielberga )

Dla mnie Spielberg jako reżyser adaptacji to totalne nieporozumienie. Ten człowiek się wypalił, ostatnie widowisko było w pełni w CGI nie ufam temu facetowi.

Ja mam całkowicie odmienną opinię. Dla mnie SS to idealny reżyser do tego filmu. I nie zapomni że E. Cline załatwił sobie (może nie ścisłą) ale kontrolę nad produkcją filmu, więc film nie powinien odbiegać znacznie od wizji autora scenariusza.

A jakie dobre widowisko stworzył ostatnio Steven Spielberg? "Indiana Jones i Królestwo..." i czy to był udany film? Nie! Facet utknął w dramatach i jakichś dziwnych animacjach typu Tin Tin i ja nie widzę tego.

Jeżeli twoim przykładem jest nowy Indi, to muszę cię zmartwić. Nowy ID był projektem G. Lucasa (a Spielberg był niejako "przymuszony" przez niego do kręcenia nowej części). Cały projekt począwszy od scenariusza (który jest największą wadą filmu) był pomysłem G.L., Spielberg nie mógł wykorzystać swojego potencjału gdyż G.L. strasznie kontrolował cały tok produkcji filmu. (poczytaj sobie artykuły o tym, jest nawet kilka wywiadów ze Spielbergiem, który mówi wprost, że nie chciał robić żadnej kolejnej części oraz nie podobał mu się scenariusz. Ale że jest przyjacielem Lucasa, to się zgodził).

Dobra to pomińmy "Indiane..." i co mamy ostatnio? "Lincolna", "Czas wojny" , "Tintina" czy to naprawdę świetna rozrywka?

tu mogę wypowiedzieć się na temat: "Czasu Wojny", który pomimo świetnych zdjęć, ogólnego zarysu fabuły był niestety trochu banalny (miałki). Ale chciałbym tu podkreślić... Spielberg to mistrz ujęć. Genialnie umie przekazać emocje... a jak już wspomniałem wcześniej, E. Cline będzie cały czas trzymał pieczę nad całą produkcją. Więc nie boję się co wyjdzie z tej współpracy.