Pokazany film został pozytywnie oceniony przez wszystkich co go zobaczyli!
Z recenzji na YT wiem, że są dość istotne odstępstwa od powieści. Oczywiście nie w głównej intrydze, ale w elementach dotyczących rozgrywanych poziomów. No i teraz się trochę martwię, co zostawili, a co wycięli. Zdaję sobie sprawę, że nie miałoby sensu pokazywanie, jak Parzival idealnie rozgrywa poziomy platformówki, ale za to BARDZO podobał mi się pomysł z odgrywaniem scen ze znanych filmów z la'80. I mam nadzieję, że nie pominęli chociaż tego.
Wygląda na to, że czytelnicy powieści będą musieli iść na spory kompromis.
Jeszcze wypuścili nowy trailer. A co do opinii to owszem większość jest pozytywna, ale część jest też negatywna bądź sceptycznie nastawiona. Ale cóż, wszystkim się nie dogodzi ;).
niestety odstępstwa będą dosyć duże nawet w tak kluczowych momentach jak sposób zdobycia pierwszego klucza. Sprawdzają się więc po raz kolejny oczywiste obawy, że holiszajsłud zgwałci materiał źródłowy pozostawiając z niego zapewne tytuł i parę szczegółów.
descolada widzę dalej pie...soli głupoty i powiela wcześniejsze bzdury o tym jak bardzo niemożliwe i niepotrzebne jest pokazanie "idealnego rozegrania poziomu platformówki". Plus typowo subiektywne odbieranie wszystkiego...gry są be więc niepotrzebne w filmie i nie ma sensu tego pokazywać a odgrywanie filmów lubię więc to musi być i to ma sens.
Poza tym jak niby czytelnicy powieści będą musieli iść na kompromis. Zdanie totalnie bezsensowne :) Kompromis to sytuacja w której obie strony zyskują coś, na co mają realny wpływ. Tutaj jak zwykle stawia się czytelnika/widza przed faktem dokonanym. Musi Ci się podobać to co zrobiliśmy i koniec. Oczywistym jest, że dodatkowo filmu bronić będzie armia typowych ludków pt. "nie podoba Ci się to nie oglądaj a już koniecznie nie komentuj", "nie podoba Ci się to zrób lepiej" albo "nie podoba Ci się bo jesteś hejterem".
Po trailerach i wywiadach póki co można powiedzieć, że film nie będzie kiepski - może być nawet całkiem niezłą rozrywką, ale odstępstwa od materiału źródłowego idą za daleko i wypaczają nieco sens całej historii i cel książki. Mam nadzieję, że jednak fani książki odnieśli złe wrażenie...okaże się po premierze.
Swoją drogą stwierdzenie autora tego wątku jest również sporą nadinterpretacją, żeby nie powiedzieć nawet, że kłamstwem :) pomijając już totalnie niepełny i mało poprawny przekaz informacji co czyni ten post prawie bezwartościowym...