Nie jest to cukierkowa opowieść o niczym, dosć dobrze zgarana. Nie czytałam książki, więc nie wiem, na ile jest wierny powieści. Ale sam film jest fajnie przestawioną historią i przyznaję, że właśnie dlatego, że książki nie czytałam, do końca nie wiedziałam, jak to się skończy. Dylematy dość życiowe :)
Radze przeczytać książkę, koniecznie. Film nie oddaje całej treści, są poplątane wątki. Niektóre sytuacje wzięte z kosmosu, albo przypisane zupełnie innej osobie. No i okropnie okrojona osoba Dex'a. Dlatego jeszcze raz polecam książkę Emily Giffin "Coś pożyczonego", bo film w zestawieniu z nią jest średni.i