rozumiem. hmm w takim razie moja ocena wiąże się jedynie z filmem bez konotacji z książką o której wcale nie wiedziałem.
Dzięki za wyjaśnienie. no i przy okazji Wesołych Świąt ;)
dziękuje
film nie był zły, ale jeśli weźmie się pod uwagę książkę śmiało można stwierdzić, ze osoby odpowiedzialne za jego powstanie zawalili cala robotę(zwłaszcza zakończenie i dobór aktorów, miały być 30-letnie kobiety a ja zobaczyłam 2 stare 40-letnie urzędniczki,nudne - dobrze dobrany był tylko Ethan)
komedia jest dobra, ale mogła być znacznie lepsza, bo książka miała potencjał
o książce mogłeś nie wiedzieć, bo nie wiedzieć czemu jakiś idiota nie umiał nawet przetłumaczyć poprawnie tytułu filmu, angielski tytuł jest zgodny z tytułem książki - 'Coś pożyczonego"(1 część), jest jeszcze 2 część "Coś niebieskiego", więc gdyby wyprodukowali kontynuacje będziesz wiedział z czym się zapoznać przed oglądaniem :)