Film - nie zły, ale w stosunku do książki, bardzo powierzchowny. I ta fryzura Ginnifer Goodwin - koszmar. I Kate Hudson jakaś pyzata. Za to Steve Howey grający Marcus-a idealnie trafiony :))) Polecam na "lekki wieczór". Po głębsze wrażenia odsyłam do książki, która nota bene ma ciąg dalszy.
Książka oczywiście lepsza. Żałuję, że najpierw nie obejrzałam filmu, być może gdyby był nakręcony ze strony drugiej dziewczyny byłby lepszy.
"druga strone" masz opisana, w kolejnej czesci ksiazki "Cos niebieskiego" Emily Giffin.
z perspektywy czasu, bardziej przeczytalabym po raz drugi ksiazke, niz obejzala film. i to pierwsze na pewno zrobie :)
Własnie skonczylam czytac ksiazki "Coś pożyczonego" i koleja czesc "Coś niebieskiego" C U D O W N E, naprawde polecam, teraz jestem ciekawa jak wypadl film :) jak obejrze napisze :)
Polecam książki !!! Film jest naprawdę niezły, ale książki... mmm... ODLOT !!! Relaksująca a zarazem skłaniająca do refleksji i przemyśleń lektura. Świetna do czytania w podróży ;) a jeszcze lepsza na wieczór przed kominkiem, z kubkiem ciepłej herbaty w zasięgu ręki ;) Polecam :)
Jest to dobry film na wolne dni :)
Bałam się oglądnąć ten film po zobaczeniu zwiastuna.
Czytałam i Coś pożyczonego i coś niebieskiego ,a zwiastun mnie zdołował tym że zniszczyli tak świetną fabułę.
Dopiero co zobaczyłam i w sumie mi się bardzo spodobał :)
Zmienili co nie co, troszeczkę w tym filmie mniej erotyzmu niż w książce (ale to Hollywood -zawsze niszczą takie momenty) ,ale naprawde dobrze się to oglądało.
A aktor grający Dextera ,cóż wg mnie jest idealny.
Ja najpierw obejrzałam film, dopiero po jakimś czasie trafiłam na "coś pożyczonego" i zakochałam się w książce!!! Zdecydowanie lepsza niż film. O wiele bardziej wciągająca i romantyczna.
A dla mnie właśnie Marcus tutaj nie był trafiony, przynajmniej nie tak go odbierałam kiedy czytałam "Something Borrowed" - wtedy był owszem, lekkoduchem, ale bardzo uroczym - dopiero w "Something Blue" wydał mi się takim beznadziejnym jaskiniowcem jak w fimie...
no właśnie! a tu bez sensu podsumowali go w pierwszej części... w sumie dziwię się, czemu nie zostawili furtki na "something blue", obie części są bardzo fajne
W filmie w trakcie napisów końcowych jest scena w której Darcy przyjeżdza do Ethana do Londynu, woła go a On ucieka udając, że jej nie widzi i podpis "ciąg dalszy nastąpi" - więc pewnie twórcy planowali zekranizować drugą część..
Film bardzo mi się podobał choć nie czytałam książki, jednak przeczytałam część drugą ;)
ooo muszę to zobaczyć! Jeśli spodobała Ci się druga to warto wrócić do pierwszej :) Nie pamiętam która lepsza nawet ;)
Marcus również mi przypasował :)
Za to nie podobał mi się filmowy Dex, jakiś wydawał mi się zbyt sztuczny :( za to w książkowej wersji byłam w nim zakochana (co nie zmienia faktu, że kilka razy miałam ochotę przenieść się do świata z książki i walnąć go porządnie w łeb... czymkolwiek!). Ogólnie dobór aktorów mógłby być lepszy...
Film nie jest najgorszy, ale szału nie ma ;)