Podstawowy cel życia amerykańskich pustaków - rozmnożyć się, rozpłodzić, okocić. Wtedy jest życiowy sukces na miarę szarańczy! Potem jeszcze trzeba zaradnie się rozwieść, ale wtedy już nie będzie komedia, lecz "dramat romantyczny" po amerykańsku.
Film mi sie podobal oprocz koncowki, a dokladnie czescie 2 miesiace pozniej...
Ogolem to Dorcy bardzo szybko przeszla 'zlosc' na swoja 'przyjaciolke', ze po dwoch miesiacach gadala do niej. Ale najbardziej mnie zdziwilo ze ta jej przyjaciolka nadal jest z tym jej bylym. Uwazam, ze bardziej zaskakujace i ciekawe byloby...
tym samym był to trzeci film (po "polskim gównie" i "szkole uwodzenia czesława m") który obejrzałem przyspieszając na dekoderze upc
Przede wszystkim Rachel to tępa, zdradliwa (nie będę się wyrażała)!
Ethan wyznał jej miłość, widać, że mu na niej zależało, a ta tylko głupkowato się uśmiechnęła i go niby przytuliła. Nie zasługuje na niego, ale nie powinna go tak traktować.
Po drugie może Darcy nie była czysta jak lilia, ale Rachel nie powinna jej...
Na początku zaznaczę, że nie czytałam książki, więc oceniam TYLKO I WYŁĄCZNIE FILM. Od początku:
1. Rachel - jak można być takim popychadłem? Jak można pozwolić, żeby najlepsza przyjaciółka podrywała kolesia, w którym ta jest zakochana? Nie wspominając już o tym, że potem pozwala się temu właśnie kolesiowi bzykać...
obecną główną bohaterkę klasyfikuję jako typową mimozę - zupełnie bez charakteru i kręgosłupa,
męczą mnie takie bohaterki potwornie a coraz ich więcej w filmie i literaturze. Słuchać i patrzeć się
na nie nie da bo ciągle jojczą i oczy mają pełne łez. Ta na dodatek zawsze jak ma się rozpłakać
dodatkowo dziwacznie...
typowa komedia romantyczna, która na pewno spodoba się miłośnikom tego gatunku - dobra gra aktorska, kilka zabawnych sytuacji, sympatyczna główna bohaterka, przystojny narzeczony ;D