Można było się spodziewać taniej komedyjki z przewidywalnym zakończeniem. Słaby film z dobrą rolą babci i urzekającą postacią Philibert'a na wieczory z przyjaciółką, która nie ma dużych wymagań i aspiracji ku wyższej sztuce. Polecam także po ciężkim dniu, gdzie nie ma się ochoty nad niczym myśleć- tylko po prostu...
Ok. 2 lat zabieralem sie do obejrzenia i wreszcie nastal ten dzien, mimo wczesniejszych obaw na pewno nie zmarnowalem tych 90 minut. Oczywiscie polecam.
może i nudny,sztuczny, może nie dorównuje książce, może czegoś w nim brak...ale jest taki miły i ciepły,typowo francuski film o relacjach z drugim człowiekiem.polecam szczególnie w szare,nudne dni :)
tak film obejrzałam z ogromną przyjemnością. trochę brakowało mi niektórych faktów i osób z książki, jednak aktorzy grający główne role wynagrodzili te braki.
Pierwowzór jest jedną z moich ulubionych książek, dlatego byłam ciekawa filmu. Wiem, że książka to jedno, a film rządzi się swoimi prawami, jednakże brakuje filmowi wiele. Dla osób, które ksiązki nie znają obcięcie włosów przez Camille to po prostu obcięcie włosów. A dziewczyna przecież była zdesperowana swoją trudną...
więcejDla ścisłości - happy end to nie wymysł reżysera - film powstał na podstawie książki, ktora skończyła się w taki właśnie sposób. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić pominięcie tak ważnego szczegółu...
Kwestię o pieprzeniu ale nie zakochiwaniu wypowiedziala Camille, a nie Franck. Mam również wrażenie (film widziałam kilka razy), ze nie pojawiło się tam słowo "bawimy".
Film nudny, opierający się na najprostszych schematach i stereotypach. Sztuczny od początku do końca.Postać Francka zupełnie niewiarygodna a poprzez przerysowane "machismo" wręcz śmieszna. Strata czasu i wielki zawód.
film jest ok, bez żadnych rewelacji, dużo widziałem tego typu filmów; dobra gra aktorska Audrey
Moja ocena: 5/10
Może ktoś mi wytłumaczy- dlaczego ten film zaliczany jest do melodramatów?
SPOJLER!
Oglądając go z myślą, że to melodramat, ciągle czekałam na jakiś nagły, nieszczęśliwy zwrot wydarzeń. A zakończenie jest przecież jak najbardziej pozytywne.
Dlaczego nie miałoby się to skończyć happy endem? Dlaczego ten film nie
może być dobry? Dlaczego mówią, że ten film jest banalny i przewidywalny?
Czy życie zawsze jest złe? Czy w życiu wszystko nas zaskakuje? Czy w
życiu nic nie układa się dobrze?
pozdx
Świetna jak zawsze Audrey kolejny raz udowadnia swój nieprzeciętny talent! Film początkowo mozolny i smutny - reżyser nastraja nas jak strune gitarową - by następnie dostarczyć nam dawkę wspaniałych wrażen! Film epatuje ciepłem , romantyzmem i sielankową atmosferą - z drugiej jednak strony wyraźnie da się wyczuć...
którą czytało się przyjemnie i z zaciekawieniem, wypada bardzo słabo. Kilka istotnych wątków zostało w filmie zupełnie pominiętych, a przez to postacie wydawały mi się takie.. płaskie. Taki też jest cały film, prześlizgujący się po powierzchni problemów, nie ukazujący w pełni całej historii, a tylko jej ładniejszą...