Pokłosie nie dość że podejmuje temat dość kontrowersyjny, to ubiera go w gatunkowe ciuszki. Moim zdaniem zatrważająco skutecznie. Nie ukazuje też problemu jednostronnie - widzimy tu historię jako splot pewnych okoliczności, z ktorymi pokolenia powojenne muszą się teraz zetrzeć. Nie ma "dobrych Żydów" i "złych Polaków" ani na odwrót. Każdy ma swoje motywacje i swoje racje. Opłaciło się przez 11 lat nie robić nic oprócz pisania i dopracowywania scenariuszy. :)
Osobom które uznają Pokłosie za antypolskie a Pasikowskiego za "polakożercę" proponuję zadać sobie następujące pytania przed rozpętaniem flejmu:
Czy obejrzałeś/aś ten film?
Czy przedstawia on wydarzenia fikcyjne?
Czy Pasikowski stawia tezę, jakoby "Polacy byli współwinni holocaustu"?