Film ogólnie dobry jak na Polskie produkcje. Solidnie zagrany i nakręcony chociaż nie przez wszystkich i nie bez pewnych niedociągnięć. Stuhr jak zwykle daję sobie radę mimo swojej vis comica do której jesteśmy przyzwyczajeni. Akcja trzyma w napięciu i nie nudzi pomimo że raczej wszyscy domyślamy się treści fabuły, co jest często trudne do osiągnięcia w takim przypadku.
Nie rozumiem kilku pomyłek reżysera, które rozbijają spójność obrazu i jak dla mnie jego wiarygodność. Mam tu na myśli gubienie rzeczy przez jednego z bohaterów i nielogiczne, zupełnie jak w amerykańskich filmach zachowania postaci w niektórych sytuacjach. Być może efekt był zamierzony lub miało to coś konkretnego przekazać jednak do mnie to nie przemówiło a odebrałem to jako lenistwo scenarzysty. Nie podoba mi również scena w której odkrywamy przebieg zdarzeń z przeszłości. Jest zbyt przerysowana, pomimo iż na pewno możliwa i dramatyczna, było w niej jednak czegoś za dużo przez co stała się groteskowa czy nierealna. Może to kwestia szumu wokół filmu, miałem nieodparte wrażenie że to krok dalej od rozliczenia czy poruszenia drażliwego tematu. Może to też zamierzony sposób Pasikowkiego.
Co do szumu, to wydaje mi się że rozliczanie czegoś co zastało rozliczone przez historię i to nie tylko w tym przypadku. Ludzie mordowali się od wieków i mam wrażenie że to leży w naszej naturze. Nie twierdzę że należy pochwalać takie sytuacje, uprzedzając larum dodam tylko że moi przodkowie byli w obozach jak również mam korzenie żydowskie więc antysemitą nie jestem, jednak nie widzę w tym żadnego rozliczania. Ci którzy brali udział w takich zdarzeniach wiedzą o tym i nigdy otwarcie mówić o tym nie będą. Ci którzy interesują się historią i mają trzeźwe podejście do życia nie będą mieli wątpliwości że każdy naród jest zdolny do okrucieństwa. Warto o tym mówić jako historii do przemyśleń dla ludzi współczesnych, może w przyszłości ktoś się zastanowi zanim zrobi coś czego nie będzie chciał wnukom opowiadać. Robienie z tego hucpy patriotycznej jest dla mnie śmieszne, a już najbardziej lżenie aktora grające postać fikcyjną. Może powinni sobie przypomnieć że miesiąc temu był konfidentem SS. Przecież o tym też nie wolno mówić...