Czy tam jest gdzieś powiedziane, że film jest oparty na faktach?
O co cały ten Rejban, jeżeli fabuła jest fikcją, a nie czysto historyczną akcją. Ludzie nauczcie się
wreszcie trochę dystansu do siebie. A jeżeli boicie się o to, że zachód i nasze dzieci źle to
zinterpretują, poproście zbiorowo producenta porostu o to, by na początku filmu dał notkę
(WILEKIMI LITERAMI), typu „Zbieżność sytuacji i nazwisk do tych w realnym świecie, może być
przypadkowa, sytuacje w filmie są fikcyjne" i wszyscy odetchniemy od tych tematów. Czy rozwiałem
wasze wątpliwości?
A tak w ogóle, to tą swoją odrazą do tego filmu, promujecie go. Nie wiecie, że skandal, rozgłos to najlepsza reklama, zapewne tego chciał autor, za pewne ma was i żydów głęboko gdzieś, (wiecie gdzie). Jeżeli film jest, dobry (nie twierdze że ten jest, Ale klimat ma), to ciul z faktami, zresztą tak jak już napisałem, nie ma tam wzmianki, że jest na faktach. Tak czy siak Pasikowski wywołał tym filmem szum, o co mu chodziło, zapewne w 100% zamierzony chwyt marketingowy, i on teraz się cieszy ze sławy swojego dzieła, a wy dalej, psioczycie i przynudzacie zmieńcie już temat.
Może zamiast tak bulwersować się na widok innych, może tak wziąć i się dokształcić, a nie wyrabiać opinię na forum. Wiem że w polsce nie ma systemu edukacji na poziomie, gimnazja to fabryka taniej siły roboczej. Więc jak taki debil idzie to kina, to we wszystko uwierzy co zobaczy.
Chodzi mi o to że Polacy zawsze wszytko za bardzo wyolbrzymiają. Pewnie jestem za edukacją i uświadamianiem, też uważam że dzisiejsi Izraelici to hipokryci, z ofiar stali się oprawcami. Nie mówię że wcześniej byli święci i tylko ich tłamszono, lecz dzisiaj to już przesadzają. Prawda jest potrzebna, ale trzeba mieć także umiejętność odróżnienia fikcji od prawdy, wtedy zacznie się zabawa. Tak jak już powiedziałem mieć więcej dystansu i nie bulwersować się od razu o wszystko dookoła i gniewać na cały świat. Wiem że to póki co jest to raczej nie możliwe, gdyż jesteśmy młodym-pseudo-wolnym krajem, przez lata byliśmy tłamszeni, najpierw Żydzi przed wojną :) heh, później Niemcy parę lat i przeszło prawie półwieku pod okupacją komunistów. Jednak chcemy przeć do zachodu, bawić się jak oni, podoba nam się ich sposób życia a u nas cały czas zaścianek. Dlatego że nie mamy dystansu do samych siebie i cały czas żyjemy przeszłością, nie mówię żeby z niej rezygnować, ale czasem możemy o niej zapomnieć. Pomyślmy o tym,przyjmy na przód nie cofajmy się w tył.
No i masz rację, ten film nawet nie opiewa o dokumentację IPN, a niektórzy takie tu brednie wygadują. Żydzi nie mają mniej na sumieniu niż Polacy, ale maszyna propagandowa jak widać działa, że nawet Polacy uwierzyli że w Oświęcimiu mordowali żydów, co jest nie prawdą, tam mordowano przede wszystkim polaków! Po drugie dlaczego mamy w ogóle dbać o sprawy państwa Izraela? - przecież to właśnie Izrael dał nam ultimatum, albo mi im 60 mld usd, albo będą nas upaćkać na arenie międzynarodowej, czym np. jest ten film. Czy to nie jest wypowiedzenie wojny naszemu narodowi? Jaki naród zgodził by się na takie coś? No ale my niestety już nie jesteśmy ani to narodem niepodległym, ani suwerennym, a ciemnogród wesoły póki telewizja nadaje...
Mądre słowa - pytanie jest jedno - jak pobudzić Naród by wstał z kolan ?? Jedno jest pewne, wódz pokroju Marszałka w dzisiejszych czasach byłby Kaczyńskim.
Niestety to trudne pytanie, jesteśmy w dość trudnej sytuacji geopolitycznej. Co do Kaczyńskiego byłby trochę ostrożny, w końcu on też podpisał "lizbona". Oczywiście tusk też, tyle że ten pajac się przyznał do tego, że nie czytał go, a podpisał. A podpisanie "lizbona" to najprostszym słowem zrzeczenie się niepodległości.
Nie oceniam Lizbony - oceniam sam fakt pojawienia się w Polskiej polityce kogoś NAD tym całym rynsztokiem.
Obstawiam że gdyby dzisiaj Marszałek się "pojawił" zostałby wyzwany od świrów i fanatyków jak Macierewicz.
My mamy Państwo agenturalne, taki tusek ze swoimi pieskami wykonują tylko rozkazy. Więc zakładając że Kaczyński nawet jakby miał dobre intencję, myślę że został by zaraz zastraszony i miałby wybór - rządzić po swojemu i bać się o swoje życie lub przyjąć solidne wynagrodzenie liczone nawet w mln zł i wykonywać rozkazy.