Uderzmy się w pierś po raz kolejny. Jak inne narody. Jak Francja, która co chwilę robi film o rządach Vichy. Jak Izrael, który tworzy filmy o mordowaniu cywilów palestyńskich w tym dzieci.
Jak Rosja, która tworzy filmy o zbrodniach radzieckiego systemu. Jak Niemcy, które robią filmy o brutalnościach niemieckich.
O granda, gdzież takich filmów szukać :O
Niemcy robią Upadek i Okręt, o biednym narodzie i honorowych żołnierzach.
Temat Vichy i francuskiej kolaboracji niemal cisza.
W innych krajach również nieprzyjemne fakty pomijane, oprócz książek historycznych dla specjalistów, ale nie w ramach tuby propagandowej jaką jest film, zwłaszcza robiony w danym kraju, za pieniądze podatników w części.
W tym kraju film o antysemityzmie Polaków musi powstawać jeden za drugim.
Bijmy się w pierś i ukażmy, jacy jesteśmy źli i znacznie gorsi od innych.

Pan Stuhr mógłby powiedzieć, że zagrał dla kasy, jak większość aktorów, a nie smuci farmazony jak to projekt go poruszył i ileż go to kosztowało emocjonalnie.
Film się źle sprzedaje, ale bez przesady z tym marketingiem.

Jestem ciekawy, co by się stało, gdyby tak zrobić film o kilku żydowskich kolaborantach. Ot, taka ciekawa historia wyrwana z kontekstu.
I cóż, by się wtedy stało w światowych,a polskich zwłaszcza mediach :)