Wiele osób burzy się jak ktoś bez oglądania oceni ten film na 1, ale właściwie to komu najbardziej zależy na ocenie? Na pewno nie producentom. Twórcy filmu nawołują do oceniania po obejrzeniu nie dlatego, że myślą, że obejrzenie zmieni ocenę filmu na lepsze, ale dlatego, że zarobi za kolejny bilet, mniejsza z tym, że film po obejrzeniu dalej się nie będzie podobał, grunt, że kupił bilet.
Ja oceniłem bez oglądania na 1/10, może obejrzę, ale producenci nie dostaną ode mnie złamanego grosza.
no to po co wystawiacie teraz ocene? to totalnie bez sensu! i nie "zwierzęco antypolski przemysł nienawiści" tylko PRAWDA
"Taka sama prawda jak to że Frantz miał strzelać do papieża: by zacytować pewnego KLASYKA... :) A ocenę wystawiamy nie filmowi, tylko duchowi tego filmu i siłom które stoją za jego powstaniem.
Jedynka jest także i za "dzieci z Cedyni', niech Stuhr do końca życia się wstydzi! :)
Właśnie, ocena jest wystawiana nie samemu filmowi, ale przekazowi, który jest jasny bez potrzeby obejrzenia filmu.
ten film jest stereotypowy, z prawdą ma niewiele wspólnego. moje obserwacje rzeczywistosci nijak się mają do tego co niby ma być prawdziwego w filmie
No wlasnie. Dlaczego oni sa tak ograniczeni?
Oni sa jak oddzielne plemie albo oddzielny narod. Oni maja inny niz Europejczycy system wartosci. Cala ich aksjologia jest inaczej zbudowana. Czesc osob twierdzi, ze oni, podobnie jak psychopaci, nie umieja odrozniac dobra od zla na poziomie elementarnym. Z tym, ze oni maja calkowicie odrebny system aksjonormatywny. Nie definiuja takich pojec jak "dobro", "moralnosc", "prawda" zgodnie z przyjetymi w naukach humanistycznych kanonami. Dla nich, inaczej niz w systemie wartosci humanistycznych, prawda nie jest droga do oczyszczenia. Dobro i zlo sa przez nich relatywizowane i wyraznie rozmywa sie u nich granica pomiedzy tymi pojeciami.
Czemu tak jest? Wzgledy kulturowe, tradycja antysemityzmu, ksenofobii i nietolerancji przekazywana z pokolenia na pokolenie, strukturalny brak wyksztalcenia.
Mowimy tu o grupie spolecznej, ktora wywodzi sie z chlopstwa, ktore jeszcze 70 lat temu dotkniete bylo ogromnym problemem analfabetyzmu. Z braku mozliwosci weryfikowania informacji ci ludzie zyli przesadami, zabobonami, przypowiesciami, mitami, legendami i plotkami. To co uslyszeli z trzeciej reki przeobrazalo sie w ich oczach w czesc rzeczywistosci. Nie byli uczeni i przyzwyczajeni do sortowania informacji, do weryfikowania informacji i wychwytywania niuansow pojeciowych. Szukali prostych odpowiedzi, bo tylko takie pasowaly do ich modelu swiata. Z ich perspektywy, ludzi zyjacych w najbardziej zacofanych cywilizacyjnie regionach Europy, wiedza nie mogla przeciwstawic sie wierze. Wiara byla dla nich najwazniejsza, wiedza stanowila czesto niewygodny balast i uciazliwosc burzaca ich spokoj i obraz swiata.
Mimo, ze w ostatnich dziesiecioleciach analfabetyzm zaniknal, oni dalej pielegnowali swoje zwyczaje. Umiejetnosc pisania i czytania nie sklaniala ich do poszukiwania wiedzy. Wiedza i prawda byly postrzegane przez nich jako zagrozenie dla ich wiary. Wiara byla filarem ich zycia. Wiara w zlego Zyda, w zlego Polaka (szlachcica), w zlego obcego.
Ta ludnosc praktycznie do konca XIX wieku nie czula sie Polakami, przez 9 wiekow nie partycypowala w rozwoju cywilizacyjnym, kulturowym, jezykowym i naukowym Polski. Polacy i polskosc stanowily dla nich element wrogi. W czasie Powstania Galicyjskiego, zachecani przez Austriakow, atakowali majatki ziemskie z haslem na ustach "bic Polaka". Gdy nastapila u nich emancypacja narodowa, natychmiast zaczeli wykluczac z grona Polakow inne grupy spoleczne, etniczne i religijne, ktore do tej pory stanowily integralna czesc spoleczenstwa polskiego. To wlasnie w tym okresie wykulo sie pojecie "prawdziwego Polaka".
Jest to swoista ironia historii, ze ludnosc, ktora przez wieki za Polakow sie nie uwazala i pelnila w tym kraju funkcje niemal niewolnicze (w czasach feudalnych) po emancypacji uzurpowala sobie wylaczne prawo do polskosci. Zakonserowaly sie wsrod chlopow najgorsze cechy czlowieka sredniowiecznego, ktore w innych regionach Europy byly powoli wypierane przez idee i idealy oswieceniowe.
Ci ludzie inaczej funkcjonowac nie potrafia. Klamstwo jest czescia ich religii. Zyja w daleko posunietej obludzie. Sa gotowi otworzyc sie tylko na te fakty, ktore podpieraja stawiane przez nich tezy. Skoro dla nich Zyd jest zly, to licza sie wylacznie te argumenty i dane, ktore moga to potwierdzic. Wszelkie inne, zamydlajace ten obraz, uwazane sa przez nich za falsz.
Przykladowo: wojna polsko-bolszewicka. Do budowania umocnien w Warszawie stawilo sie blisko 100 tysiecy mezczyzn, z czego wiekszosc stanowili Zydzi. Chlopow w tej grupie bylo bardzo niewielu. Pojawily sie liczne odezwy rabinow do Polakow wyznania mojzeszowego wzywajace do obrony Ojczyzny. Wsrod wiejskich ksiezy takich odezw prawie w ogole nie bylo. Chlopi nie garneli sie do wojny. W punktach rekrutacyjnych dominowali Zydzi. Z powodu propagandy i agitacji endeckiej i szerzenia antysemickich plotek o szpiegostwie wiekszosc mezczyzn odeslano do domow, czesc przerzucano do jednostek pomocnicznych i zaopatrzeniowych. Pomimo tego plotki o rzekomych zydowskich sympatiach bolszewickich trafialy na podatny grunt. Antysemiccy chlopi lykali kazda drobna informacje o zlym Zydzie, bo tylko taka informacje byli w stanie zrozumiec i przetrawic. Nastepnie przekazywali ja dalej i wyolbrzymiali. Dzis wiemy, ze w jednostkach bolszewickich sluzylo wiecej Polakow niz Zydow, co historykow oczywiscie nie dziwi, natomiast antysemici takich informacji w ogole nie sa w stanie przyjac do wiadomosci. Burza ich mity, cala ich wizje swiata.
Analogicznie z rokiem 1939. NKWD zorganizowal nabor do sluzby. Z danych wynika, ze najliczniejsza grupa narodowa zrekrutowana do NKWD na ziemiach przylaczonych do ZSRR w 1939 roku byli Bialorusini, potem Polacy, nastepnie Zydzi i Ukraincy. Antysemita dalej bedzie powtarzal, ze Armia Czerwona to tak naprawde zydowska armia. Dla antysemity Zydem bedzie kazdy - Gruzin, Ormianin, etniczny Rosjanin, Polak czy Azer. Jestem przekonany, ze gdyby Barack Obama nie byl mulatem, to tez doczekalby sie swojej zydowskiej wersji nazwiska. Jakis oszolom opublikowalby w sieci "prawdziwe" nazwisko Obamy i antysemici by je podchwycili i dali temu pelna wiare.
To jest koszmarne srodowisko, mysle, ze zdolne do dalszych zbrodni. W koncu od jezyka nienawisci zawsze wszystko sie zaczyna. Skoro im nie jest potrzebna wiedza, nie interesuje ich prawda, to na bazie swojej wiary sa w stanie rozbudowywac swoje spiskowe teorii i kiedys podsyca swoja nienawisc. Czasy im sprzyjaja. Ekstremy i radykalizmy rosna w sile w czasach kryzysu. Wyraznie widac pewna brunatyzacje zycia politycznego i spolecznego w Europie. Im bedzie gorzej w Europie, tym radykalowie beda silniejsi.
Chcesz zobaczyć prawdziwy 'język nienawiści" to zapraszam na seans PO-Grossia.
Twoja wizja wojny polsko - bolszewickiej jest doprawdy rozbrajająca, Wojsko, mój drogi, to także kontrwywiad! Jeśli nie brali żydów w strategiczne miejsca to wiedzieli co robili! Kto wie - może dzięki temu pokonaliśmy czerwoną zarazę? :)
A z twojej wizji tej wojny za chwilę się dowiemy że Polaków do ataku na bolszewickie hordy prowadził, wymachując Torą, rabin Skorupka! :)
Z resztą antypolskich głupot nawet nie chce mi się polemizować...
Geniuszu już chyba napisałem ci, że W Legionach Polskich, utworzonych po wybuchu I wojny światowej, służyli żołnierze pochodzenia niemieckiego, Litwini, Ormianie czy Ukraińcy. Znalazło się w nich także ponad 100 Węgrów, którzy zwracali w ten sposób dług Polakom, walczącym w 1848 roku pod komendą gen. Józefa Bema w obronie węgierskiej niepodległości. Jednak – oczywiście poza Polakami – ochotników pochodzenia żydowskiego było około 650; znacznie więcej niż legionistów wszystkich innych narodowości razem wziętych.(...)Niemal wszyscy określali się jako „Polacy wyznania mojżeszowego". Chociaż znali język polski, w większości pochodzili z rodzin niezasymilowanych. Zwykle byli też bardzo młodzi – większość nie przekroczyła 20. roku życia.(...)Polscy i żydowscy legioniści darzyli się zazwyczaj wzajemnym szacunkiem i życzliwością. Wpływały na to wspólny cel i ponoszone trudy życia wojennego. Żydowscy legioniści sumiennie wypełniali swoje obowiązki służbowe i odznaczali się odwagą na polu walki. Zaprzeczali w ten sposób stereotypowym opiniom o ich rzekomej bojaźliwości i niechęci do służby wojskowej. W dostępnych źródłach nie ma w zasadzie informacji o zachowaniach niezgodnych z obowiązkami wojskowymi. Przeciwnie – zawierają one liczne przekazy o pełnym poświęceniu i okazanym męstwie, jak w wypadku Leona Holzera, który w boju pod Modliborzycami, jak pisano we wniosku odznaczeniowym, „z jednym żołnierzem zaszedł na skrzydła nieprzyjacielskiego patrolu, wpadł na nich, rzucając granatami ręcznymi, zabija trzech, dwóch rani, jedenastu bierze do niewoli". Ofiarnością wyróżniali się też lekarze i sanitariusze – Emanuel Buxbaum, Edmund Gross, Berisch Joffe, Izaak Jungerman, Mieczysław Kapellner (Kaplicki), Władysław Finkelstein (Medyński) i Baruch Neuman, który poległ pod Jastkowem. Dobitnym świadectwem mężnej postawy żydowskich legionistów jest lista poległych, która obejmuje niemal 10 proc. wszystkich ustalonych żołnierzy Legionów pochodzenia żydowskiego oraz nadane w niepodległej Polsce liczne odznaczenia Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.(...)Kiedy w listopadzie 1918 roku odradzało się państwo polskie, większość byłych legionistów żydowskich wstąpiła do Wojska Polskiego. Brali udział w walkach o granice Rzeczypospolitej, począwszy od obrony Lwowa i wojny z Ukraińcami, poprzez wojnę polsko-bolszewicką, a skończywszy na trzecim powstaniu śląskim. Po zakończeniu tych zmagań większość mieszkała w Polsce. Tylko nieliczni odegrali poważniejszą rolę w życiu publicznym: Henryk Gruber został prezesem PKO, gen. Jakub Krzemieński – prezesem NIK (blisko współpracował też z marszałkiem Piłsudskim), Mieczysław Kaplicki – prezydentem Krakowa.(...)We wrześniu 1939 roku dawni legioniści pochodzenia żydowskiego, którzy służyli w WP, wzięli udział w obronie Polski. Po przegranej znaleźli się w niewoli niemieckiej lub sowieckiej. Niektórzy zdołali przedostać się do armii polskiej we Francji. Podporucznik Leon Holzer, internowany w Braile w Rumunii, na propozycję kierownika miejscowej organizacji syjonistycznej, by udał się do Palestyny, odpowiedział odmownie, stwierdzając, że „jako polski oficer musi pójść tam, gdzie wojsko polskie się znajduje". Dotarł do Francji i został oficerem 1. Dywizji Grenadierów Armii Polskiej.(...)Większość dawnych Żydów legionistów pozostała w kraju na terenie obydwu okupacji, po czerwcu 1941 roku w całości zajętym przez Niemców. Niemal wszyscy zginęli ze swoimi rodzinami w niemieckich obozach zagłady. Ci, którzy dostali się do niewoli sowieckiej – jak dzielni dowódcy artylerii obrony Lwowa 1939 roku płk Maksymilian Landau i mjr Ignacy Schrage – lub zostali aresztowani przez NKWD, w większości zostali zamordowani w Katyniu, w Charkowie i w innych miejscach kaźni. Ocaleli nieliczni.(...)We wspomnieniu o Bronisławie Mansperlu pisał Juliusz Kaden-Bandrowski: „Jaki też interes, prawdziwy, osobisty interes ma Mansperl w trosce swej o walkę za Ojczyznę? Mansperl był Żydem. Istotnie, miał jeden wielki, prawdziwy, osobisty interes w walce za Polskę: przelewając za Nią krew, pragnął sobie zdobyć do Niej prawo, którego by mu nikt odmówić nie śmiał. Miał więc ten sam interes, który mamy nawzajem wobec siebie, w godzinie poświęcenia i ofiary. Ale tak właśnie bywa w życiu: gdy własny interes zowiemy bohaterstwem, bohaterstwo odmiennego od nas typu ludzkiego chętnie podejrzewalibyśmy o interes". Pamiętajmy o tych dzielnych ludziach, o tym, że bycie patriotą polskim nie było równoznaczne z wyrzeczeniem się religii i tradycji żydowskiej, a idea Rzeczypospolitej żyjących w zgodzie narodów nie była całkowitą iluzją. cyt za http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/949992.html?p=1 Tak więc na naukę nigdy za późno. Czytaj ucz się i zmądrzej! Może ci się uda kto wie zrozumieć coś.
Bardzo ciekawy, pouczajacy post. Niestety, antysemita wie swoje. On ma swoja wiara, wiedza nie jest mu do niczego potrzebna.
Ale niby czego to dowodzi? Że jedni żydzi mordowali Polaków a inni wiernie Polsce służyli? No odkrycie większe niż Kopernika! :) Podobnie dzisiaj z Polakami - jedni Polacy wierni są Ojczyźnie a inni na nią plują, bo wśród lemingów bycie Polakiem nie jest obecnie "trendy". Przecież to elementarne, drogi Watsonie, to statystyka. W każdej masie ludzkiej będą porządni, będą wielcy i będą padalce. Cóż to mi za rewelacja?
"Oni maja inny niz Europejczycy system wartosci."
I bardzo dobrze, bo Europa jest zniszczona moralnie.
Hm, może nie tyle zniszczona, co spaczona przez rosnące wpływy ekstremistów islamskich.
Nie trzeba oglądac filmu Pasikowskiego, czytać wypocin Grossa, czy innych "rzetelnych historyków", żeby zobaczyć, czym jest nienawiść. Wypowiedź niejakiego per333 pokazuje czystą nienawiść do narodu polskiego. Żal mi ciebie człowieku. Ciekawe, czy ty tak sam z siebie, czy może ktoś cię opłaca, żebyś wypisywał te wszystkie plugastwa na temat Polski i Polaków.
Ty nie masz nic wspolnego z Polakami i polskoscia. Twoi przodkowie Polakow uwazali za najwiekszych wrogow, a Zydow nienawidzili, bo Zydzi byli w Polsce kasta Polakow w kontaktach z chlopstwem reprezentujaca. Staliscie sie Polakami dopiero pod koniec XIX wieku i od razu rozpetaliscie tu szalenstwo nacjonalizmu. Wasza antypolska i antyeuropejska mentalnosc i kultura zawsze szkodzila Polsce.
Prawda zabolala, antypolski wiesniaku? Nieznosze ludzi tepych, prymitywnych i zezwierzeconych. Znasz jakiegos madrego wspolczesnie zyjacego Polaka, ktory bylby antysemita? Czemu tak nienawidzicie Polakow? Czemu tak nienawidzicie ludzi madrych, polskich elit intelektualnych, wsrod ktorych antysemityzm niemal nie istnieje? Zastanawiales sie kiedys nad tym? Czemu tak niszczycie reputacje Polski w swiecie? Czemu tak lubicie Polsce szkodzic? Czemu wykazujecie sie najbardziej pogardzanymi w Europie postawami? Czemu sprawiacie wrazenie ludzi Sredniowiecza? Czemu tak odstajecie od innych?
Nie nazywaj zdrajców Polski elitą. Co to za elita? Chyba w kiblu...
Elitę żydokomuna zabiła w Katyniu.
Ci co dzisiaj podają się za elitę to tacy Szczynukowicze w nie swoim pałacu...
A co mówi prawdziwa elita intelektualna Polski na wspomniany temat, cóż, mówi prawdę. Polecam pracę prof. prof Wolniewicza, Cenckiewicza, Polecam zapis tego spotkania z Leszkiem Żebrowskim. OGLĄDAJ DO KOŃCA! DO SAMEGO KOŃCA POZNASZ STRASZNĄ PRAWDĘ O SWOICH ŻYDOWSKICH IDOLACH: http://www.youtube.com/watch?v=u35odXNQgbQ&feature=youtu.be
Elita intelektualna II RP to czy chcesz czy nie byli to ludzie pochodzenia żydowskiego. Tuwim, Korczak, Brzechwa, Leśmian, lwowska szkoła matematyczna, konstruktorzy, lekarze, filmowcy i przedsiębiorcy. Możesz pisać co tylko chcesz ale faktów nie zmienisz.
Dla niego wszyscy, ktorzy mieli/maja wyksztalcenie, talent, umiejetnosci to łze-elity. Z czlowiekiem prostym i bez wyksztalcenia sobie nie pogadasz. Kompleksy, fobie, uprzedzenia i nienawisc do wszystkich tych, ktorych nie rozumie (bo jest zbyt ograniczony intelektualnie) - to jest jego przeznaczenie. W szkole, gdy nie mogl opanowac materialu, pewnie tez sobie myslal, ze to jakis zydowsko-masonski spisek i ze zydowscy nauczyciele sie na nim uwzieli.
Bez sensu. Dlaczego twierdzisz, że ten kto uważa ten film za gniot jest antysemitą i niewykształconym oszołomem. Pisząc tak, sam sprawiasz wrażenie takim być.
Wiekszosc dopisujacych sie tu antysemitow w ogole nie widziala filmu. Samo ocenianie filmu, ktorego sie nie widzialo jest cecha debila, chyba sie z tym zgodzisz.
Właśnie, że nie, nie trzeba obejrzeć filmu żeby ocenić, wystarczą RÓŻNE recenzje, analizy by wyrobić sobie zdanie na temat filmu, z powodzeniem mogą zastąpić film. Normalne oceniam film również przez pryzmat aktorstwa, scenografii itd. jednak w tym przypadku wystarczy mi tylko przesłanie.
Ty naprawde sie osmieszasz, choc najwyrazniej nie zdajesz sobie z tego sprawy. Spotkaj sie z normalnymi ludzmi i oznajmij im, ze lubisz oceniac filmy bez ich ogladania. Spojrza na Ciebie jak na idiote. Twoje tlumaczenie dlaczego oceniles film, ktorego na oczy nie widziales, jest wprost zenujace. Krece glowa z niedowierzaniem, bo w realu z ludzmi o takim sposobie myslenia w zasadzie sie nie stykam.
Założę się, że jakbym tak samo ocenił film po jego obejrzeniu to byś wyzywał mnie od antysemitów i niewykształconych, więc dyskusja z tobą jest bezowocna, bo tak i tak byłbym demonizowany.
Bredzisz jak potluczony. Jak kazdy antysemita konfabulujesz, zmyslasz sobie, rzucasz jakies niestworzone projekcje. Chcesz sie przekonac jak Cie wyzwe, gdy opiszesz na tym forum swoje wrazenia po seansie, to najpierw obejrzyj film. Poki co poruszasz sie w materii przywidzen, urojen, obsesji i konfabulacji. Przyznac trzeba, ze wspolczesny antysemita (prawie zawsze osobnik nieprzecietnie glupi) ma podobne sklonnosci. Nie przez przypadek antysemici, neonazisci, kibole sa czescia lub wywodza sie z najbardziej patologicznych i patogennych srodowisk.
Dyskusja z tobą jest daleko poniżej mojego poziomu, gdyż używasz w co drugim słowie "antysemita", wobec tego ja zakończę subtelnym : wypchaj się.
Wybacz ale jeśli na forum będą pisać, że jesteś idiotą to ja nigdy tak nie stwierdzę na podstawie innych opinii tylko dyskusji bo może się okazać, że jesteś błyskotliwym dyskutantem o wyrazistych poglądach. Kimś z kim nie muszę się zgadzać ale szanuję bo potrafi bronić swoich poglądów wiedzą i elokwencją. Polecam idź na film obejrzyj a po seansie bezlitośnie wypunktuj słabości. Poczytaj podaj argumenty dyskutuj ale niech to będzie twoje zdanie i twoje emocje
Znamy z nazwiska i pochodzenia większość NKWD, którzy wykonywali rozkaz Stalina (Gruzin) Berii (Gruzin) Mołotowa (Skriabin Rosjanin) Mikojana (Ormianin) o likwidacji polskich elit. Nawet bezpośredni egzekutorzy nie byli Żydami. Czyli może się doucz od swoich pseudointelektualistów o znikomym dorobku naukowym (tak oczywiście żydokomuna blokowała ich kariery naukowe tylko studia ukończyli za represyjnego PRL i wtedy jakoś byli za jedynie słuszną siłą narodu). Poczytaj a później pisz a nie ośmieszaj się.
Jest teoria, że bezpośrednimi wykonawcami byli jednak Żydzi, którzy sami się do tego przyznali.. Nie wierzysz w to .. ?
Ta informacja została opublikowana 21 lipca 1971 r., a przekazał ją polski Żyd o nazwisku Abraham Vidro, zamieszkały na terenie Izraela w Tel-Avivie, podczas wywiadu, którego udzielił gazecie "Maariv". Podał nazwiska trzech żydowskich oficerów NKWD, którzy brali udział w likwidacji niewinnych Polaków. Abraham Vidro poinformował, że byli to sowieccy oficerowie: major Joszua Sorokin, kapitan Aleksander Susłow i kapitan Samyun Tichonow. Wyznał też, że :
1.) Komendantami obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie byli żydzi:
-Raichman
-Mierkułow
-Urbanowicz
2.) Kierownikami masowych egzekucji byli członkowie mińskiego komisariatu GPU: Lew Rybak, Chaim Finberg, Abraham Borisowicz
3.) Zbrodnię wykonali: Bogdan Zaharewicz, Kobulow, Begman, Elman, Estrin, Krongauz, Lejbkind, J. Raichman, Abakumow, Milstein (transport), Sierow, Abram Borysowicz, Lew Rybak, Chaim Finberg, major Joshua Sorokin, kapitan Aleksander Susłow, kapitan Samyun Tichonow.
Żadna z wyżej wymienionych osób nie była Rosjaninem!
"Natychmiast jak Abraham Vidra opowiedział tę historię, hrabia Stefan Zamojski - członek polskiego rządu emigracyjnego w Londynie, poleciał do Izraela, żeby sprawdzić jej wiarygodność. Po usłyszeniu szczegółów od Vidry uznał tę historię za prawdziwą."
i na dokładkę:
"Aleksander Sołżenicyn, światowej sławy rosyjski autor 712-stronicowej książki „Archipelag Gułag”, na 79 stronie zamieścił 6 zdjęć ludzi, którzy zarządzali najbardziej morderczymi obozami więziennymi w Rosji. Wszyscy byli Żydami: Aron Solts, Naftaly Frenkel, Yakow Rappoport, Matvei Berman, Lazar Kogan i Genrikh Yagoda."
Twoi prawicowi historycy ciebie bezczelnie okłamują:
Kozielsk – mjr bp. Wasilij Michajłowicz Zarubin, w pracy Jeżewskiego za Swianiewiczem identyfikowany jako kombrig, oficjalnie występował jako starszy inspektor (pełnomocnik operacyjny) Zarządu ds. Jeńców Wojennych i Internowanych
Starobielsk – kpt. bp. M. J. Jefimow (według źródeł rosyjskich był to W. D. Mironow)
Ostaszków – kpt. (lub lejt.) bp. G. I. Antonow (według źródeł rosyjskich był to D. K. Choliczew)
Szkoda słów na Twoje insynuacje ale cóż chcesz to proszę http://www.prawicapolska.pl/pp/24/240405.shtml
"Mało kto wie, że jednym z architektów zbrodni katyńskiej był as wywiadu sowieckiego, generał mjr Wasilij Maksim Zarubin (1894-1972) - w latach 1941-1944 szef ekspozytury wywiadu sowieckiego w Stanach Zjednoczonych (w Ameryce występował jako "Wasilij Zubilin").
Zarubin uchodził w NKWD za specjalistę od spraw polskich. Przekonali się o tym polscy jeńcy, z którymi konferował w Kozielsku na przełomie lat 1939/1940. Z dostępnych dziś informacji wynika, że Zarubin, mimo iż nie był formalnym komendantem obozu w Kozielsku, to spełniał tam rolę faktycznego nadzorcy nie tylko z ramienia NKWD, ale i najwyższych czynników państwowych Związku Sowieckiego ze Stalinem na czele. Nadzorował tam prace śledcze i działania operacyjne NKWD, których celem było zwerbowanie agentury. Podczas swoich pobytów w Kozielsku, przerywanych częstymi wyjazdami do Moskwy, Zarubin prowadził bardzo zręczną grę, w którą wciągał polskich jeńców.
Sposób postępowania generała NKWD w interesujący sposób scharakteryzował Allen Paul w swojej głośnej książce o zbrodni katyńskiej(Katyń. Stalinowska masakra i tryumf prawdy, Warszawa 2003): "[Zarubin] zdobył u polskich oficerów szacunek i pewien stopień zaufania. Nie pełnił funkcji komendanta obozu, ale widoczne było, że podlegają mu wszyscy. Nie uczestniczył w trwających przesłuchaniach i wyróżniał się wytwornymi manierami. Często składał prywatne wizyty oficerom i dyskutował z nimi o przeróżnych problemach społecznych, politycznych i filozoficznych. Był wszechstronnie wykształcony, mówił biegle po francusku i niemiecku, słabo po angielsku. Przywiózł do obozu około pięciuset książek i chętnie wypożyczał je jeńcom. Częstował swoich gości dobrymi papierosami, herbatą, ciastami, a nawet pomarańczami, które były prawdziwym rarytasem i sprawiał wrażenie osoby szanującej poglądy rozmówcy. W końcu Polacy uznali, że Zarubin, jako jedyny spośród oficerów NKWD, zasługuje na to, by mu salutować". Było to rzecz jasna tylko jedno oblicze Zarubina. Za maską elokwentnego i oczytanego filozofa krył się prawdziwy i bezwzględny dla swoich ofiar czekista. Efekty swoich "badań" i opisy rozmów z polskimi oficerami przelewał w szczegółach na papier i przekazywał przełożonym.
W marcu 1940 r. Zarubin wyjechał do Moskwy, gdzie omówił zapewne szczegóły masakry katyńskiej. Nagle, tuż przed likwidacją obozu pojawił się w Kozielsku po raz ostatni. Znów był rozmowny i uprzejmy dla polskich oficerów. Zarządził m.in. szczepienie przeciw tyfusowi, co miało uśpić czujność polskich więźniów i potwierdzić wersję o przeniesieniu ich w inne miejsce. Zarubin zniknął z Kozielska przed samym rozpoczęciem transportów do lasu katyńskiego." cyt za dr Sławomir Cenckiewicz
Dla pierwszej grupy jeńców utworzono je na mocy rozkazu nr 0308 z 19 września 1939 r. Ławrientija P. Berii w celu rozmieszczenia przekazywanych organom NKWD zatrzymanych przez Armię Czerwoną na anektowanych wschodnich obszarach Polski w wyniku agresji 17 września 1939 r. polskich jeńców wojennych. Literatura podaje ponad sto takich obozów, a najbardziej znane tzw. właściwe obozy jenieckie to (z podaniem lokalizacji geograficznej, komendanta i komisarza w momencie utworzenia obozu oraz stanu jeńców przed rozładowaniem dla obozów specjalnych i obozu griazowieckiego):
obozy specjalne:
1.kozielski (Kozielsk k. Kaługi w obwodzie kałuskim (Rosja) przy linii kolejowej Smoleńsk – Bachmutowo – Kozielsk, ok. 250 km na południowy wschód od Smoleńska – w monasterze Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni (Pustelnia Optyńska), opisywany w „Braciach Karamazow” Dostojewskiego; komendant: st. lejt. bp Wasilij Nikołajewicz Korolow, komisarz st. politruk Michał Michajłowicz Aleksiejew; początkowo obóz przejściowy dla przekazania jeńców Niemcom, potem obóz specjalny oficerski ze względu na przeładowanie obozu starobielskiego; wg Ośrodka „KARTA” z tego obozu zamordowano 4410 osób;
2.ostaszkowski (Ostaszków w obwodzie kalinińskim, obecnie twerskim, Rosja), na północny zachód od Kalinina (Tweru) przy linii kolejowej Wielkie (Wielikije) Łuki – Pieno – Bołogoje, a właściwie na odległej o 11 km od Ostaszkowa wysepce Stołbnyj na jeziorze Seliger w pobliżu wioski Żar – w monasterze Pustelnia Niłowo-Stołobieńska; komendant: st. lejt. bp Paweł Fiodorowicz Borisowiec, komisarz st. politruk Iwan Aleksiejewicz Jurasow; obóz dla policjantów, pracowników służby więziennej, wywiadu oraz żandarmów; wg Ośrodka „KARTA” z tego obozu zamordowano 6314 osób;
3.starobielski (Starobielsk w obwodzie woroszyłowgradzkim, obecnie ługańskim, Ukraina), nad rzeczką Ajdar na drodze Millerowo – Kuliansk i linii kolejowej Staniczno-Ługanskoje – Urazowo – w monasterze Opieki Matki Bożej; komendant: kap. bp Aleksander Grigoriewicz Bierieżkow, komisarz Michał Michajłowicz Kirszyn; pierwszy specjalny obóz oficerski; wg Ośrodka „KARTA” z tego obozu zamordowano 3739 osób;
Dane z Ośrodka KARTA
obozy rozdzielcze, przejściowe i zbiorcze:
1.griazowiecki (Griazowiec pod Wołogdą, (Rosja) na linii kolejowej Jarosław – Wołogda), w byłym klasztorze, później domu wczasowym przedsiębiorstwa Siewierolies, ok. 8 km od miasta i stacji kolejowej; komendant: por. bp Michał Filippow; miejsce gromadzenia jeńców wyselekcjonowanych przez NKWD z obozów specjalnych do realizacji perspektywicznych planów, w maju 1940 r. było ich 395;
2.juchnowski (Juchnow koło Kaługi, Rosja) nad rzeką Ugrą na drodze Małojarosławiec – Miatliewo – Rosław, faktycznie w byłym sanatorium gruźliczym Pawliszczew (Pawliszew) Bor (często obóz identyfikowany jest pod tą nazwą), 500 m od wsi Szczełkanowo, 32 km od stacji kolejowej Babynino na linii Tichonowa Pustyń k. Kaługi – Suchiniczi; komendant: mjr bp Filip Josifowicz Kadyszew, komisarz batalionowy Ewel Sołomonowicz Gilczienok;
3.jużski (Juża w obwodzie iwanowskim, Rosja) niedaleko od rzeki Klaźmy, na terenie miasteczka Talicy, 30 km od miasta Juża i 47 km od stacji kolejowej Wiazniki; komendant: mł. por. bp Aleksander Fiłatowicz Kij, komisarz st. por. bp Grigorij Wasiljewicz Korotkow;
4.kozielszczański (Kozielszczyna w obwodzie połtawskim, (Ukraina) przy linii kolejowej Połtawa – Krzemieńczuk, 500 m od stacji kolejowej; komendant: st. por. bp W. Ł. Sokołow, komisarz kap. F. S. Akulienko;
5.orański (Oranki pod Gorkim (obecnie i poprzednio Niżnij Nowgorod, Rosja), niedaleko od miasta Bogorodzk i linii kolejowej Arzamas – Gorki (Niżnij Nowgorod), w byłym klasztorze; komendant: st. por. bp I. Sorokin, komisarz por. bp W. p. Kuźniecow;
6.putywlski (Putywl' w obwodzie sumskim (Ukraina)) na drodze Sumy – Głuchow w klasztorze safroniewskim, 40 km od Putywla i 12 km od stacji kolejowej Tiotkino na linii Sumy – Worożba – Drużba; komendant: mjr bp Nikołaj Nikołajewicz Smirnow, komisarz batalionowy Siemion Piotrowicz Wasiagin; obóz przejściowy dla przekazania jeńców Niemcom;
7.wołogodzki lub zaonikijewski (Wołogda, Rosja), w pomieszczeniach zlikwidowanego domu dziecka 18 km od Wołogdy w pobliżu osiedla Zaonikijewo; komendant: Matwiejew, p.o. komisarza Timofiej Fiodorowicz Sazonow.
TEŻ ŻYDZI???
„Rozkaz Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych Związku SRR z
1940 roku” o nagrodzeniu pracowników NKWD z trzech obwodów
(w których znajdowały się miejsca kaźni – Katyń, Twer, Charków) za
„skuteczne wypełnienie zadań specjalnych”.
Faktycznie, że ten pierwszy akapit został tu wpleciony i chyba nic takiego nie było w wywiadzie z Abrahamem Vidrą (ale głowy za to nie dam). Natomiast powszechnie wiadomo, że
- Żydzi: Lew Rybak, Chaim Finberg, Abraham Borisowicz - byli kierownikami masowych egzekucji
- Bogdan Zaharewicz, Kobulow, Begman, Elman, Estrin, Krongauz, Lejbkind, J. Raichman, Abakumow, Milstein (transport), Sierow - współsprawcy zbrodni katyńskiej
- major Joshua Sorokin, kapitan Aleksander Susłow, kapitan Samyun Tichonow - trójka żydowskich oficerów NKWD, którą Vidra wskazał jako bezpośrednich wykonawców (sami mu się z tego zwierzyli)
Z Sołżenicynem kłócił się nie będę. Dodam tylko, że
- Naftaly Frenkel - to jeden z głównych architektów radzieckiego systemu obozów zagłady (GUŁAGg), kierownik budowy Kanału Białomorsko-Bałtyckiego, W latach 30. Frenkel miał ogromny wpływ na system obozów.
- Matvei Berman (znane także nam nazwisko) - szef GUŁAGU w latach 1932 -1937
- Semion Grigoriewicz Firin - "reported directly to Berman"
- Gienrich Grigorjewicz Jagoda (właściwie Herszel Jehuda) szef NKWD w latach 1934-1936, był głównym architektem i organizatorem systemu łagrowego (GUŁAG), Osobiście kierował budową kanału łączącego Morze Białe z Morzem Bałtyckim, którego od listopada 1931 do sierpnia 1933 kopało blisko 300 tys. więźniów łagrów, z czego jedna trzecia zmarła w trakcie budowy.
- Lazar Kogan - zarządca kanału Białomorsko-Bałtyckiego
- Yakov Rappoport - zastępca lazara Kogana
a teraz jeden z 1. akapitu:
- Leonid Rajchman - NKWD-zista, Według niektórych źródeł – jako szef sekcji polskiej NKWD – miał być jednym z organizatorów zbrodni katyńskiej
na tym oczywiście nazwiska żydowskie w systemie terroru się nie kończą...
Proszę podaj publikacje naukowe potwierdzające twoję tezy. Naukowe a nie bełkot pseudohistoryków. Niestety dla twojej informacji "Problem udziału osób pochodzenia żydowskiego w kierownictwie komunistycznego aparatu represji, w tym zwłaszcza w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego i jego terenowych organach, należy do szczególnie drażliwych i skomplikowanych obszarów badawczych. W toczącej się od kilkunastu już lat dyskusji na ten temat dominują skrajne, wzajemnie wykluczające się poglądy, a używane w nich argumenty rzadko wspierane są danymi statystycznymi, opartymi na analizie akt osobowych funkcjonariuszy UB.
W opinii wielu Polaków gros kadry oficerskiej tajnej policji politycznej w powojennej Polsce stanowili Żydzi. Nie wnikając w przyczyny nadreprezentacji Żydów i osób pochodzenia żydowskiego w kierownictwie aparatu bezpieczeństwa w Polsce ani w ich indywidualne motywacje decydujące o podjęciu takiej służby, warto pamiętać, że po wojnie stanowili oni niespełna 1 proc. ludności Polski. Raporty podziemia antykomunistycznego z lat 1945 -1946 prezentowały katastroficzny wizerunek zniewolonego kraju, w którym władzę mieli przejąć Żydzi: "NKWD przy pomocy pozostałych Żydów urządza krwawe orgie". [...] "Na każdym kroku daje się odczuć ich [Żydów ] serdeczny stosunek do Sowietów i odwrotnie oraz popieranie ich tak przez Sowietów i PPR, jak i przez władze administracyjne i Bezpieczeństwa" [...] "Najważniejsze i materialnie najwięcej popłatne placówki państwowe są obsadzone Żydami. W administracji państwowej, w szkolnictwie średnim i wyższym, w sądownictwie i w wojsku tkwią Żydzi na nadrzędnych stanowiskach" [...] "Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski - Żydzi-komuniści, oddając się w zupełności jako znawcy stosunków i terenu, na usługi NKWD byli [...] czynnikiem, który najwięcej przyczynił się do masowych aresztowań, rozstrzeliwań, deportacji, zwłaszcza członków polskiego ruchu niepodległościowego". Po 1989 r. historiografia wzbogaciła się o szereg tekstów, w których zagadnienie to stało się przedmiotem naukowych analiz na podstawie wiedzy z nieznanych wcześniej i niedostępnych źródeł archiwalnych. Szczególne miejsce w dyskusji zajął ogłoszony w 1992 r. artykuł Krystyny Kersten Żydzi - władza komunistów. Podstawą argumentacji autorki postulującej, by "rozstać się z mitem głoszącym, że UB to Żydzi", była treść notatki Bieruta z 21 listopada 1945 r., z której wynikać miało, że "[...] jesienią 1945 r. na 500 stanowisk kierowniczych w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego Żydzi zajmować mieli 67, czyli ponad 13 proc.", stanowiąc 1,7 proc. ogółu pracowników MBP (438 na 25,6 tys. osób). Sporo komplikacji wprowadza konieczność określenia narodowości Żydów-komunistów. Śmiem twierdzić nawet, że "Komuniści pochodzenia żydowskiego [...] pracowali w bezpieczeństwie jako komuniści, a nie jako Żydzi czy Polacy albo na przykład Gruzini, i na uwadze mieli nie żydowskie interesy, ale interesy władzy ludowej". Konkludując - człowiek stający się komunistą miałby automatycznie tracić swą przynależność narodowościową. Takie kryterium budzi jednak pytania, czy traci ją bezpowrotnie, czy też z chwilą zmiany swych poglądów zyskuje szansę na jej odzyskanie? Pytania o tyle zasadne, że niemała liczba pracujących w UB komunistów pochodzenia żydowskiego w czasie kolejnych fal emigracji lat 1956-1957 i 1968-1969 gruntowanie zrewidowała swoje dotychczasowe poglądy polityczne, porzucając komunizm i jego ideologię.
Równie trudny - o ile nie nierozwiązywalny - jest problem samoidentyfikacji narodowej. Część oficerów pochodzenia żydowskiego zerwała związki z korzeniami rodzinnymi na długo przed wybuchem II wojny światowej. Samych siebie uznawali za świeckich Polaków o liberalnych poglądach, prezentując przy tym niejednokrotnie silne związki emocjonalne z Polską. Ci też najczęściej i najchętniej decydowali się na zmianę imion i nazwisk, uznając ten krok za naturalne następstwo dokonanego już wyboru. Szczególnie bolesnym doświadczeniem dla tej grupy były wydarzenia lat 1967-1968, gdy w wyniku rozpętanej antysemickiej nagonki usilnie doszukiwano się pochodzenia żydowskiego nawet u tych, którzy nie znali słowa w języku swoich przodków.
Podobne przekonanie o wyjątkowej pozycji Żydów w tworzeniu systemu komunistycznego w Polsce artykułowano także już po jego upadku: "[...] po roku 1944 rozpoczęły się w Polsce krwawe rządy żydokomuny, wdrażane przy pomocy radzieckich czołgów i bagnetów", a Żydzi byli "pomocnikami rewolucji" ukrywającymi się pod "dobrymi, słowiańskimi nazwiskami" i UB, w którym: "[...] kluczowe stanowiska zawsze okupywali Żydzi". W latach 1944-1956 wśród 107 szefów i zastępców szefów wojewódzkich UB/UdsBP pochodzenie takie miało 22 oficerów (20,5 proc.). Po uwzględnieniu innych wysokich stanowisk wojewódzkich UB/UdsBP: naczelników i zastępców naczelników wydziałów wynika, że najwięcej osób pochodzenia żydowskiego znalazło się w strukturach aparatu bezpieczeństwa w województwach: szczecińskim (18,7 proc.), wrocławskim (18,7 proc.), katowickim (14,6 proc.), łódzkim (14,2 proc.), warszawskim (13,6 proc.), gdańskim (12,0 proc.) i lubelskim (10,1 proc.). W pozostałych województwach odsetek ten wynosił średnio ok. 7 proc., osiągając najniższy poziom w woj. zielonogórskim (3,5 proc.). Dane pochodzą z mteriałów IPN
Jaka prawda ? Co ty się tak pienisz ? Czyżbyś wiedział o tym ?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=u35odXNQgbQ#!
A w jaki inny sposób mam Ci przybliżyć wiedzę tego człowieka ? Przytoczyłbym Ci to w poście w formie pisemnej to byś to wykpił w inny prymitywny sposób. Znając życie widząc, że klip ma prawie 35 minut i nie jest film z kategorii "Gówniarz wbiegł w słup. Koniec" przy którym mógłbyś sobie porechotać ze śmiechu twój mózg, przepraszam móżdżek zapewne automatycznie przeszedł w stan hibernacji i kazał wpisać infantylny komentarz na forum. Typowe polactwo.
"A w jaki inny sposób mam Ci przybliżyć wiedzę tego człowieka"
Myślałem o jakiejś litereturze historycznej i powszechnie uznanych i obiektywnych historykach
Błagam, wy ciągle wrzucacie tego Leszka Żebrowskiego i uznajecie to co on bredzi za prawdę objawioną. Już lepiej obejrzyj sobie film o tym Gówniarzu niż pseudo-historyczne rozprawy, które zrobią Ci budyń z mózgu.
"twój mózg (...) kazał wpisać infantylny komentarz na forum"
No to nie wiem co Tobie kazało napisać Twój post.
Powiem tak, możesz mnie obrażać, mnie to naprawdę zwisa, takie plugawe coś jak ty nie jest w stanie mnie obrazić, ale w momencie, w którym ośmieliłeś się ubliżać moim przodkom, odebrałeś sobie prawo do przyzwoitego traktowania. Wyobraź sobie, że moi przodkowie wywodzą się nie z chłopstwa, którym tak pogardzasz, ale ze szlachty. Zostaw nas Polaków w spokoju, zajmij się swoimi ukochanymi europejskimi sodomitami.
Nie obrazam cie, tylko stwierdzam fakt. Twoi przodkowie mnie nie obchodza, wazne co masz w glowie. A w glowie masz kulture i mentalnosc chlopska. W tym sensie nie jestes Polakiem. Jestes parodia Polaka, czyli rodzajem buraka, ktory, gdy wyjedzie za granice, robi wies i poglebia poprzez swoje zachowania, negatywne stereotypy o Polakach. Dzieki takim jak ty mamy reputacje sredniowiecznych prymitywnych, nietolerancyjnych, zasciankowych cwokow.
Dlatego odwal sie od nas, Polakow, wyjedz z tego kraju i tylko mam jedna prosbe - nie przyznawaj sie skad pochodzisz. Jesli drzemia w tobie resztki pozytywnych uczuc do tego kraju, to wyswiadcz nam wszystkim te przysluge i nie przedstawiaj sie jako Polak.