A ja myślałem że jesteśmy wolni, że żadne duchy przeszłości nam nie straszne że fabuła Pokłosia to temat będzie pod dyskusję o ludzkiej odwadze, o tym że Polak to ktoś kto myśleć potrafi jako jednostka, nie tylko wskazówkami „być” się kierując ale i głosu sumienia słuchając.
Marzyciel z Ciebie.Niestety wylazły z ludzi kompleksy. Każdy pretekst jest dobry żeby przywalić innym ( starozakonnym, łysym, grubym, inaczej myślącym, gejom...niepotrzebne skreślić)i to wszystko w przeświadczeniu o własnym patriotyzmie, chrześcijańsrtwie i niemylności. Film to tylko pretekst. Pozdrawiam
I to jest właśnie Anku klucz do zrozumienia Pokłosia. Nie ma usprawiedliwienia dla pretekstów, nie możemy własnego sumienia leczyć ... niech zajmie się tym ktoś inny... To My, jeśli los do nas "zapuka" odpowiedzialni jesteśmy za to by takie zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości.
Też myślałam, że będzie toczonych więcej rozmów (konkretnych, konstruktywnych i kulturalnych) na tematy, które proponuje Pokłosie (właśnie odwaga, ale też kwestie historyczne, te bardziej uniwersalne jak np. skąd bierze się zło w człowieku, do czego jest zdolny człowiek, za co jesteśmy odpowiedzialni, itp), a czasem to aż strach czytać komentarze....
Na pewno nie jesteśmy odpowiedzialni za rzekome zbrodnie na żydach. PRAWDA TUTAJ, CZYTAĆ: http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/07/05/pogrom-jedwabne-prawda-zbrodnia-mor d-niemiecki-niemcy/
Chyba to kwestia kompleksów. Jeśli brakuje oponentom argumentów a mają świadomość obrony z góry błędnego stanowiska, stają się agresywni i próbują zdyskredytować Pokłosie.
Jest tak jak mówisz. Nawetr widzialam gdzieś niedawno artykuł o tym kto wypowiada się negatywnie, a kto pozytywnie o Pokłosiu - negatywnie głównie anonimowcy na onetach, filmwebach itp, pozytywnie zaś ludzie nie wstydzący podpisać się nazwiskiem np. na Facebooku.
Ja się mogę podpisać imieniem i nazwiskiem, że ten film ma wymowę antypolską, głównie ze względu na próbę przekłamań historycznych, niedopowiedzeń które insynuują, że ten antysemityzm wziął z Niczego, nie przedstawienie szerszego problemu. Nie dość, że Jedwabne do dziś budzi kontrowersje, do tego oparta na książce która powinna za swoje oszczerstwa zostać wycofana. Poruszono ważny temat, nie można więc twierdzić że jest to fikcja filmowa i wizja reżyserska. Oparto się na fragmentach historii i nie można sobie pozwolić na takie coś ( ja rozumiem, jakby to była jakaś typowa wariacja jak np. Bękarty Wojny ). Jeśli mi ktoś każę rozliczać się z historią, nie przedstawiając szerszego problemu społecznego, szkalując tylko jedną stronę to ja mu każę iść do diabła. To tak jakbyśmy Niemców przepraszali, że wysadzaliśmy im czołgi i samochody pancerne podczas akcji partyzanckich.