Czy dużo jest tam bardzo brutalnych scen? Chcę zabrać prawie 14-letniego syna na seans (1. kl gimn), jak myślicie, może go zobaczyć?
Jest to film mroczny, jednak nie tak mocny jak róża. Myślę, że czternastolatek powinien udźwignąć ten ciężar. Jest trochę krwi, ale bez przesady.
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/w-duchu-st-louis,1611755,2789
Polecam recenzję:
http://www.rp.pl/artykul/9157,942316-Gross-trafia-pod-strzec...
Odnośnie Jedwabnego 1941 o którym od 10lat bębni Gazeta Wyborcza, Gross i teraz Pasikowski... Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego w tej dyskusji nie podają oni przyczyn tych zachowań akurat w tym czasie i na tym terenie?? Zmiłuj się.... Polacy wymordowali swoich sąsiadów w 1941 roku bo uważali, że „Żydy zabiły Jezusa" ??? Litości. Polecam wszystkim poczytanie źródeł historycznych. Artykuł krótki:
http://www.rp.pl/artykul/931726.html#.UIz2VKuRO_g.facebook
Fragment depeszy Grota-Roweckiego z tamtego czasu:
"Do grup sabotażystów spontanicznie dołączały tłumy radykalnie nastawionych Białorusinów i Żydów. Szczególnie widoczna była obecność tych ostatnich. „Ujawniło się, że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już szczególnie na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu, zanim jeszcze ustąpiły polskie oddziały, wywiesił flagi czerwone i ustawił bramy triumfalne na powitanie wojsk bolszewickich, że zorganizował samorzutnie rewkomy i czerwoną milicję, że po wkroczeniu bolszewików rzucił się z całą furią na urzędy polskie, urządzał masowe samosądy nad funkcjonariuszami państwa polskiego, działaczami polskimi, masowo wyłapując ich jako antysemitów i oddając na łup przybranych w czerwone kokardy mętów społecznych" – raportował do Londynu gen. Stefan Grot-Rowecki.
Polecam, fragment wywiadu Zychowicza który mówi o jedynym fakcie na jakim został oparty film:
"- „Już w latach 80. Zbigniew Romaniuk w Brańsku zaczął wydobywać poniszczone macewy, czyścić je, stawiać i odczytywać napisy. To wszystko jest wzięte z rzeczywistości”.
- To porównanie w znakomity sposób ilustruje cały film i jego — delikatnie mówiąc — luźny związek z prawdą i zdrowym rozsądkiem. Otóż rzeczywiście pan Zbigniew Romaniuk, wspaniały historyk i działacz społeczny, już w latach 80. zaczął restaurować stare macewy w Brańsku, za co mu cześć i chwała. W filmie Pasikowskiego aktor grający postać wzorowaną na Romaniuku został jednak zadręczony i ukrzyżowany (!) przez owładniętych antysemickim szałem polskich sąsiadów. Wcześniej zarąbali mu siekierą psa i spalili zbiory. Tymczasem w rzeczywistości prawdziwy Romaniuk został... przewodniczącym Rady Miasta Brańsk. Jest dziś najbardziej szanowanym i znanym mieszkańcem miejscowości. Właśnie tak ma się „Pokłosie” do rzeczywistości. Ten film to nie ilustracja prawdy, ale ekranizacja publicystycznych tez Jana Tomasza Grossa, tyle, że zwulgaryzowanych i sprymitywizowanych przez Pasikowskiego. "
ja bym nie wzięła. Jest scena, w której bohaterowie wyjmują rekami z ziemi ludzkie kości, czaszki... na końcu jest pokazany ukrzyżowany bohater, to może wstrząsnąć.
Poroniony pomysł, myślisz, że nie ma bardziej interesujących filmów dla 14-latka. Co takiego chłopca może obchodzić jakieś zamieszanie na polskiej wsi.
No i to są jedyne dwie drastyczne sceny w tym filmie, jesteśmy już po seansie. Dobry film, rzeczywiście kontrowersyjny.