Moi drodzy, mam pytanie odnośnie fabuły. Jestem ciekawy, jak Wy to zrozumieliście. Mianowicie
chodzi mi o gazetę którą machał ten starszy facet w autobusie, kiedy Franciszek niszczył
przystanek. Według mnie on wskazywał na niemiecki napis w jednym z polskich tygodników
(samego tytułu nie będę już podawał, choć może to świadczyć o tym, że reżyser posunął się
trochę za daleko), czy to oznacza, że wiedział o tym, że Franciszek przeszedł na stronę swojego
brata w sporze z mieszkańcami wsi, czy może chodziło raczej o to, że odkryto jego niemieckie
korzenie ojca, który współpracował z Niemcami podczas wojny (ten wątek był poruszony przecież
w scenie przy starej garbarni)? Czy Wy też zauważyliście napis na murze "kaczy grom nas
wspomoże" obok "Matko Boska..."? Ciekawe o czym to może świadczyć. Moim zdaniem z jednej
strony chodziło o jednego z tych facetów, który pobił w barze Kalinę (mówili na niego "Kaczy" w
scenie pod kościołem kiedy wywozili nagrobki), ale przede wszystkim o tym, że "Kaczy" miał
przodków, którzy byli w niemieckiej niewoli na terenie starej garbarni, a teraz próbuje się zemścić.
Czy według Was jest to możliwe, że to Żydzi więzili tam jego syna? No i dlaczego on miał niby
wspomagać całą grupę? Trochę to dla mnie dziwne...