Filmu jeszcze nie oglądałem, ale dziwie się skąd te kontrowersje? Przecież to tylko film. Film (JAK TO FILM) ukazuje jedną z wielu interpretacji historii. Dodatkowo: nie możecie zarzucać antypolskości, albo braku obiektywizmu filmowi, który nie jest dokumentem, a dramatem/kryminałem. Z tego co mi wiadomo to zwyczajny film fabularny.
A więc? Skąd te kontrowersje i wszechobecny (przepraszam za stwierdzenie) ból dupy? Z powodu zwykłego filmu? Przypomina mi to sytuacje, kiedy muzułmanie zrobili burdę o rysunek Mahometa.
Czemu w takim razie sądzono po wojnie polskich aktorów biorących udział w niemieckim filmie "Powrót do ojczyzny". Przecież był to tylko film fabularny, ukazujący jedną z wielu interpretacji historii. Nie był też dokumentem, więc nie można mu zarzucać antypolskości. Był to zwyczajny film fabularny.
Film "Powrót" jest filmem propagandowym i takie było jego zadanie. Natomiast "Pokłosie" takowym nie jest.
Interpretacja historii powiadasz?
Produkowanie pseudo historycznych, zafałszowanych paszkwili, prowokujących nienawiść i pogardę dla innych ludzi (w sensie zbiorowym, czyli przynależności do jakiejś grupy społecznej lub narodu) - pokazanych w zakłamany i specjalnie zohydzony sposób, jest typowym chwytem propagandy systemów totalitarnych. Dodatkowa perfidia polega jeszcze na tym, że nie ma być to film stricte dokumentalny - bo takie ogląda promil populacji, a poza tym w filmach dokumentalnych trzeba jednak zachować jakiś warsztat naukowy poddający się weryfikacji - tylko "film akcji", w którym przy pomocy sztucznych chwytów można manipulować psychiką odbiorcy. A ponieważ wiedza historyczna przeciętnego widza jest prawie taka sama, jak wiedza aktorów w tych "dziełach" grających - vide ten zarozumiały nieuk Stuhr, to manipulowanie widzami poprzez mieszanie niewiarygodnych wręcz bzdur z elementami prawdziwymi (przynajmniej częściowo), jest bajecznie proste. Usprawiedliwianie takiego procederu prawem twórcy do "budowania nastroju" i "dramatyzmu" jest żałosne. Kłania się kinematografia bolszewicka lub speców od propagandy z III Rzeszy, którzy w podobny sposób manipulowali masami - w celu wiadomym.
Czy wyobrażasz sobie film nakręcony przez Polaków, absolutnie nie stricte dokumentalny, tylko "film akcji", w którym żydzi wspólnie z Niemcami pieką na rożnie polskie dzieci? Przecież część z tego mogłaby być prawdziwa, bo setki żydowskich kolaborantów współpracowało z Gestapo. A Niemcy nie spalili nie jedno polskie dziecko. No więc co, kręcimy taki film? Scenariusz mogę napisać w godzinę - będzie "wyciskał łzy z oczu".
Cały ten Gross to piep...ny faszysta, Goebbels uprawiający prymitywną propagandę z nikczemnie niskich pobudek finansowych - oszczerstwa mające służyć szantażowi finansowemu dla żydowskich mafii wymuszających nonsensowne haracze od innych ofiar Hitlera.