Ważny film, świetnie zagrany (Czop), znakomicie filmowany.... i fatalna reżeyseria z niesamowitymi mieliznami, logiką dziecka, i przekłamaniami. Myślę, że w rękach Kolskiego lub Smarzowskiego był by to wielki film.
A tak mamy kilka scen przez które film staje sie banalny, nieprwdziwy, płytki.
Koszmarne sceny (złe);macewy w łanach zbóż, ukrzyżowanie, "stara" ku..wa... skoro była dziewczynką, czytanie nazwisk w wrchiwum i jednoczesne czytanie nazwisk z nagrobków w łanach zbóż..., wydeptane miejsce po domu z przed 60 lat...itd itd... Szkoda bo był materiał na WIELKI FILM.