"Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras ponieważ wywodzą się one od insektów. Faktycznie porównując je do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, owce w najlepszym przypadku. Inne rasy są uważane jako ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest rządzenie ponad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone poprzez naszych liderów za pomocą rózgi żelaznej. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy." - Menachem Begin, premier Izraela, laureat pokojowej nagrody Nobla. "W czasie wojny zginęli prości Żydzi i wybitni Polacy. Uratowali się wybitni Żydzi i prości Polacy. Dzisiejsze społeczeństwo w Polsce to żydowska głowa nałożona na polski tułów. Żydzi stanowią inteligencję, a Polacy masy pracujące. Dlatego antysemityzm, wszelkie odruchy antyżydowskie w Polsce to choroba umysłowa, to buntowanie się ręki i nogi przeciwko własnej głowie. Żydzi są głową Polaków, bo są lepsi a Polacy to ręce i nogi. Nie może polska ręka bić żydowskiej głowy" - Artur Sandauer.
Ja bym jeszcze wrzucił Protokoły Mędrców Syjonu i wątki żydowskie w wypowiedziach Hitlera.
No co wy na to, parszywi obrońcy Żydów, hę?
Geniuszu już chyba napisałem ci, że "W Legionach Polskich, utworzonych po wybuchu I wojny światowej, służyli żołnierze pochodzenia niemieckiego, Litwini, Ormianie czy Ukraińcy. Znalazło się w nich także ponad 100 Węgrów, którzy zwracali w ten sposób dług Polakom, walczącym w 1848 roku pod komendą gen. Józefa Bema w obronie węgierskiej niepodległości. Jednak – oczywiście poza Polakami – ochotników pochodzenia żydowskiego było około 650; znacznie więcej niż legionistów wszystkich innych narodowości razem wziętych.(...)Niemal wszyscy określali się jako „Polacy wyznania mojżeszowego". Chociaż znali język polski, w większości pochodzili z rodzin niezasymilowanych. Zwykle byli też bardzo młodzi – większość nie przekroczyła 20. roku życia.(...)Polscy i żydowscy legioniści darzyli się zazwyczaj wzajemnym szacunkiem i życzliwością. Wpływały na to wspólny cel i ponoszone trudy życia wojennego. Żydowscy legioniści sumiennie wypełniali swoje obowiązki służbowe i odznaczali się odwagą na polu walki. Zaprzeczali w ten sposób stereotypowym opiniom o ich rzekomej bojaźliwości i niechęci do służby wojskowej. W dostępnych źródłach nie ma w zasadzie informacji o zachowaniach niezgodnych z obowiązkami wojskowymi. Przeciwnie – zawierają one liczne przekazy o pełnym poświęceniu i okazanym męstwie, jak w wypadku Leona Holzera, który w boju pod Modliborzycami, jak pisano we wniosku odznaczeniowym, „z jednym żołnierzem zaszedł na skrzydła nieprzyjacielskiego patrolu, wpadł na nich, rzucając granatami ręcznymi, zabija trzech, dwóch rani, jedenastu bierze do niewoli". Ofiarnością wyróżniali się też lekarze i sanitariusze – Emanuel Buxbaum, Edmund Gross, Berisch Joffe, Izaak Jungerman, Mieczysław Kapellner (Kaplicki), Władysław Finkelstein (Medyński) i Baruch Neuman, który poległ pod Jastkowem. Dobitnym świadectwem mężnej postawy żydowskich legionistów jest lista poległych, która obejmuje niemal 10 proc. wszystkich ustalonych żołnierzy Legionów pochodzenia żydowskiego oraz nadane w niepodległej Polsce liczne odznaczenia Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.(...)Kiedy w listopadzie 1918 roku odradzało się państwo polskie, większość byłych legionistów żydowskich wstąpiła do Wojska Polskiego. Brali udział w walkach o granice Rzeczypospolitej, począwszy od obrony Lwowa i wojny z Ukraińcami, poprzez wojnę polsko-bolszewicką, a skończywszy na trzecim powstaniu śląskim. Po zakończeniu tych zmagań większość mieszkała w Polsce. Tylko nieliczni odegrali poważniejszą rolę w życiu publicznym: Henryk Gruber został prezesem PKO, gen. Jakub Krzemieński – prezesem NIK (blisko współpracował też z marszałkiem Piłsudskim), Mieczysław Kaplicki – prezydentem Krakowa.(...)We wrześniu 1939 roku dawni legioniści pochodzenia żydowskiego, którzy służyli w WP, wzięli udział w obronie Polski. Po przegranej znaleźli się w niewoli niemieckiej lub sowieckiej. Niektórzy zdołali przedostać się do armii polskiej we Francji. Podporucznik Leon Holzer, internowany w Braile w Rumunii, na propozycję kierownika miejscowej organizacji syjonistycznej, by udał się do Palestyny, odpowiedział odmownie, stwierdzając, że „jako polski oficer musi pójść tam, gdzie wojsko polskie się znajduje". Dotarł do Francji i został oficerem 1. Dywizji Grenadierów Armii Polskiej.(...)Większość dawnych Żydów legionistów pozostała w kraju na terenie obydwu okupacji, po czerwcu 1941 roku w całości zajętym przez Niemców. Niemal wszyscy zginęli ze swoimi rodzinami w niemieckich obozach zagłady. Ci, którzy dostali się do niewoli sowieckiej – jak dzielni dowódcy artylerii obrony Lwowa 1939 roku płk Maksymilian Landau i mjr Ignacy Schrage – lub zostali aresztowani przez NKWD, w większości zostali zamordowani w Katyniu, w Charkowie i w innych miejscach kaźni. Ocaleli nieliczni.(...)We wspomnieniu o Bronisławie Mansperlu pisał Juliusz Kaden-Bandrowski: „Jaki też interes, prawdziwy, osobisty interes ma Mansperl w trosce swej o walkę za Ojczyznę? Mansperl był Żydem. Istotnie, miał jeden wielki, prawdziwy, osobisty interes w walce za Polskę: przelewając za Nią krew, pragnął sobie zdobyć do Niej prawo, którego by mu nikt odmówić nie śmiał. Miał więc ten sam interes, który mamy nawzajem wobec siebie, w godzinie poświęcenia i ofiary. Ale tak właśnie bywa w życiu: gdy własny interes zowiemy bohaterstwem, bohaterstwo odmiennego od nas typu ludzkiego chętnie podejrzewalibyśmy o interes". Pamiętajmy o tych dzielnych ludziach, o tym, że bycie patriotą polskim nie było równoznaczne z wyrzeczeniem się religii i tradycji żydowskiej, a idea Rzeczypospolitej żyjących w zgodzie narodów nie była całkowitą iluzją. cyt za http://www.historia.uwazamrze.pl/art ykul/949992.html?p=1 Tak więc na naukę nigdy za późno. Czytaj ucz się i zmądrzej! Może ci się uda kto wie zrozumieć coś
Nie, nie przypominam sobie, żebyś już wcześniej właśnie mnie cytowałeś powyższy fragment.
I czy na pewno to ja mam się uczyć o tym, że Żyd niejedno ma imię, skoro to dla mnie oczywiste?
"W pierwszej kolejności wzięto seniora rodu. Żonę i córkę ze związanymi rękoma posadzono w bliskiej odległości od ojca i męża. Zaczęto mu zrywać paznokcie z rak i nóg, żeby nie krzyczał zaplombowano mu usta. Torturowany człowiek kilkakrotnie mdlał. Łamano mu palce u rąk i nóg, i ręce. Gdy zdjęto opaskę z ust Bartkowski zapytał go czy będzie zeznawał, odpowiedział, że tak.
Narkotyk – opium został przywieziony do miasta Ustka samochodem MO, a eskortę stanowili milicjanci. Gdy samochód pojechał pod statki, żołnierze, którzy pilnowali statki szwedzkie zniknęli na czas rozładunku towaru. Izaak Stolzman zagroził, ze jeżeli nie będzie mówił prawdy, to żona i córka zostaną zgwałcone a później zastrzelone.
Torturowany mężczyzna ‘przypomniał sobie’, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stolzman jak to usłyszał, to sie wściekł, zawołał dwóch NKWD-zistow, tez żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę a Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawiona pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny. Niepotrzebne kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone.
Stolzman Izaak w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, że ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie. W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Bartkowski z cała siła wepchnął w odbytnicę, powtórzył sie ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego.
Po zakończeniu „eksperymentu” został zastrzelony, w tył głowy. Wykonawca był Leebe Bartkowski.
Izaak Stolzman zarządził przerwę na obiad. Gdy chciałem opuścić przybytek zbrodni zapytałem czy mogę pójść do domu. Stolzman powiedział, że zostanę i pójdę, gdy przyjdzie czas. Po jakimś czasie powrócił z obiadu Leebe Bartkowski, stanął w rozkroku i powiedział do mnie: „Nu ty Goj, czy wiesz, że nasze kamienice a wasze szubienice, za chwile zawiśniesz na tym haku !!!”.
Po chwili przyszedł Izaak Stolzman i zarządził przesłuchanie pozostałych Polaków przez Bartkowskiego, a mnie kazał pozostać w pokoju. Natomiast Stolzman wziął dwóch pomocników i rozpoczął przesłuchania marynarzy szwedzkich, zastosował stopniowa metodę torturowania, zaczęto od zdzierania paznokci z rak i nóg oraz łamania palców. Następnie rozgrzanym prętem – prętami ciągnięto po całym ciele, plecach, nogach, brzuchu, piersiach itd.
Krzyki bólu, rozpaczy męczonych marynarzy szwedzkich. Gdy torturowano Szwedów i Polaków, Izaak Stolzman stał i przyglądał sie, gdy torturowani ludzie krzyczą.
On uśmiechał się, wydawało sie, ze Stolzman znajduje się w jakiejś „ekstazie”, która dawała mu niesamowita przyjemność."
Akurat to ze wybito doszczetnie polska inteligencje i elity to prawda. I zdziwilbys sie ilu ludzi ktorych uwaza sie za wybitnych polakow jest pochodzenia zydowskiego.
żydzi wymordowali kwiat polskiej inteligencji bo nie mogli znieść tego ze Polacy są od nich inteligentniejsi
“Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.” Antoni Słonimski, poeta żydowski