film

Pole marzeń

Field of Dreams
1989
1h 47m
6,5 4 536
ocen
6,5 10 1 4536
5,3 3
oceny krytyków
Farmer z Iowy podąża za głosem wewnętrznym i buduje na swoim polu boisko do gry w baseball. więcej mniej
Pole marzeń zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

nagrody

Ray Kinsella (Kevin Costner), trzydziestosześcioletni mężczyzna, wspomina swoją przeszłość z dystansem, ale i z pewnym żalem. Skończył Berkley, ożenił się z Annie (Amy Madigan), córką farmera ze stanu Iowa, urodziła im się córka, wreszcie kupił farmę w rodzinnych stronach żony. Wśród obrazów przeszłości przewija się myśl o ojcu, któryRay Kinsella (Kevin Costner), trzydziestosześcioletni mężczyzna, wspomina swoją przeszłość z dystansem, ale i z pewnym żalem. Skończył Berkley, ożenił się z Annie (Amy Madigan), córką farmera ze stanu Iowa, urodziła im się córka, wreszcie kupił farmę w rodzinnych stronach żony. Wśród obrazów przeszłości przewija się myśl o ojcu, który kochał baseball i w nim widział przyszłość swojego syna. Okoliczności sprawiły, że Ray, choć również uwielbiał tę grę, na złość ojcu postanowił robić co innego. Do dziś żałuje słów, które sprawiły, że nigdy nie odnalazł powrotnej drogi do domu. Pewnego dnia, nie różniącego się niczym od innych, Ray słyszy w środku pola dorodnej kukurydzy głos "Zbuduj je, a on przybędzie". Głos powtarza się z denerwującą regularnością, nie wyjaśniając w dodatku, co takiego należy zbudować. I oto w jednej cudownej chwili Ray dostrzega przed sobą boisko do baseballa, a na nim "Bosego" Joe'ego Jacksona (Ray Liotta) - zmarłego w 1951 r najlepszego gracza w lidze, o którym tyle opowiadał mu ojciec. Ray czuje, że dano mu szansę, by spróbować zrobić coś ze swoim życiem, by zrealizować marzenie. Ku zgorszeniu sąsiadów mężczyzna orze spory kawał pola z dojrzewającą kukurydzą i, poświęcając wszystkie oszczędności, buduje na nim boisko. "Właśnie stworzyłem coś zupełnie pozbawione logiki", mówi z uśmiechem patrząc na swoje dzieło. Mijają dni, Annie zastanawia się, jak utrzymać farmę, mając nieużyteczne baseballowe boisko zamiast pola kukurydzy, gdy nagle na murawie pojawia się gracz. To "Bosy" Joe Jackson. Nie grał już 40 lat i wydaje mu się, że wreszcie trafił do nieba. Pojawiają się kolejni dawno zmarli gracze z drużyny White Sox, dostrzegalni i dotykalni tylko dla Raya i jego rodziny.

boxoffice
$84 431 625 na świecie
$64 431 625 w USA
$20 000 000 poza USA
na podstawie
W.P. Kinsella (książka)
studio
Gordon Company
tytuł oryg.
Field of Dreams
inne tytuły
Shoeless Joe (tytuł roboczy) USA
więcej
Film był kręcony w Dubuque, Farley, Dyersville (Iowa, USA), Galenie (Illinois, USA) oraz w Bostonie (Massachusetts, USA).
Zdjęcia do filmu trwały od 25 maja do sierpnia 1988 roku.
Czy gdybyś usłyszał tajemniczy głos na polu, który kazałby Ci zbudować boisko baseballowe, zbudowałbyś je? Ray zbudował, bo kochał baseball ponad wszystko... Ray Kinsella (Kevin Costner) wraz ze swoją rodziną wiodą spokojne życie na farmie w stanie Iowa. Pewnego dnia słyszy tajemniczy głos, który mówi mu, że jeśli zbuduje na swoim polu kukurydzy... więcej
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Baseball to tylko warstwa wierzchnia, warto usiąść i dac się ugryźć tej historii.

Poczytałem wypowiedzi tutaj... Pierwszą moją myślą było "jak oni wyrośli...", ale potem pomyślałem nieco smutniej: "jak oni się zestarzeli..."

Gdyby w tym filmie pojawiły się gobliny, a równie dobrze - Harry Potter, wszystko byłoby dobrze, prawda? Bo od razu czytelna jest konwencja. A gdzie podziała się fantazja,...

więcej

Magia

ocenił(a) film na 9

Niesamowity, pełen magii film. Dla koneserów.

Bardzo dobry film

ocenił(a) film na 8

Klasyk lat 90. Ale też niestety nie dla każdego. American Dream, patos, infantylny itd. trochę za dużo tego tutaj jest. trzeba mieć to na uwadze ale ogólnie bardzo dobra produkcja

bardzo łatwo jest tworzyć niestworzone historie, przykuwające widza do ekranu, jeśli nie trzeba tego w żaden logiczny sposób wyjaśnić...
film jest ciekawy, ale na koniec zostaje tylko uczucie niedosytu i że ktoś nas cały film robił w konia, siedząc na naszym grzbiecie z kijkiem i marchewką