Od strony psychologicznej może i ciekawy, ale oczekiwałem czegoś co odzwierciedli tytuł filmu, więcej dramatycznej akcji, walki o przetrwanie z powodu wydawałoby się niewinnego oskarżenia rzuconego z ust paroletniej dziewczynki... A tu kicha, film może specjalnie nie zamyka pewnych spraw, może brat Klary ją molestował, może to on na końcu chciał postrzelić Lucas'a, może dziewczynkę ktoś inny molestował, a ona to przeniosła na Lucas'a, bo jak inaczej mała dziewczynka wymyśliła by coś takiego... A może film jest po prostu słaby i tak też trzeba postawić mu adekwatną ocenę.
Cóż wydaje mi się,że film był dla Ciebie słaby gdyż chyba nie do końca do Ciebie trafił. Małe dzieci często wymyślają coś aby zwrócić na kogoś swoją uwagę lub ze strachu.
Ona po prostu chciała się zemścić za nieodwzajemnione uczucia,a nie znała powagi swych słów. Potem tak na prawde to psycholog naciskał aby powiedziała co się stało, co tylko posunęło akcje do przodu.
Zgadzam się z tym wszystkim (uzurpatorek), zresztą film dość zrozumiały i jak dla mnie wciągający - poza jednym - kto strzelał na końcu?
Moim zdaniem to był starszy brat dziewczynki, bo nie do końca wierzył w niewinność Lucasa.
Widać na początku, ze była zazdrosna, że Lucas bawi się z innymi chłopcami, to częste u dzieci.