Donoszę uprzejmie, ze film bedzie można zoobaczyć o dzień wcześniej w ramach ladies night, juz
7 lutego :)
naprawde fajny film, nie spodziewałam się, nareszcie po miesiącu ogladania jałowych filmów trafił się
skarb, przywróciło mi to wiare ze jeszcze mozna nakrecic cos ciekawego
Nie chcę tutaj nikogo, kto ten film w jakiś sposób "ubóstwia" urazić ale jak dla mnie film był po prostu OK. Do obejrzenia, dla zabicia czasu itp. ale według mnie nie jest wart
tych 8 nominacji do oscara. Zero przeżyć po oglądnięciu tego filmu, fabuła OK, przewidywalne zakończenie i wszystko po prostu średnie ......
Końcówka zdecydownie ratuje ten film. Natomiast większa czesc filmy az do jakiejs 3/4 bardzo mi
się dluzyla...i męczyła.
Zauważyliście też, że każda z postaci w ostatniej scenie miała inny (dość wyrazisty), jednolity kolor bluzy/swetra? Myślicie, że to było celowe?
W sumie teraz się zastanawiam - czy to czasami nie były kolory tęczy...
Jak się nazywa ten energiczny kawałek, który wchodzi pod koniec tańca gł bohaterów? Czerwone
światło się zapala wtedy :P Wdzięczny byłbym za informację.
Tak jak juz ktos wczesniej napisal,trzeba miec jakis konkretny bagaz doswiadczen w zyciu zeby zrozumiec ten film,i dojrzec do niego tak jak do prawdziwej milosci,ktora tak naprawde daje najwiecej szczescia w zyciu.Jednym sie udaje za pierwszym razem,innym za ktoryms kolejnym,ale prawdziwa milosc zawsze zwycieza,chocby...
więcej
Czytajac komentarze zawsze sa opniotwórcze i nie zawsze sa prawdziwe.Ten film mnie poruszył bo ukazuje ludzi skrzywdzonych i o ludziach który sie w zyciu nie
udało.Zachęcam naprawde warto obejrzeć
Filmik miły, no ale nominacja za film to chyba przesada. Owszem Lawrence była niezła, z tym się
zgodzę, jednak film poziomem nie dorównuje pozostałym nominowanym. Na pewno nie żałuję, że
go obejrzałem, sądzę że warto.
na niedzielny wieczór ;) jeśli założysz relaks, da się obejrzeć. przesłanie naiwne, ale... ładne.
Kilka scen nawet, nawet. takie kino familijne trochę...gdyby nie de Niro ;)))
Nie jest to płaska komedia romantyczna w stylu "narzeczony mimo woli" czy coś takiego. Choć trudno też nazwać ten film dramatem, to jednak nie potrafiłem patrzeć na problemy głównego bohatera z przymrużeniem oka. "Poradnik..." nazwałbym komedią obyczajową. Swoją drogą bardzo brakuje mi tego gatunku, może właśnie...
ciekawy dramat w sumie, potem juz przewidywalny romans. ale w sumie i tak mozna obejrzec, na
walentyki jak znalazł. jedna ciekawa obserwacja, przed Drogówką leciał trailer "Poradnika..." choc
właściwie powienienem powiedziec "skrót" filmu. serio, WSZYSTKIE najwazniejsze sceny i wątki
były w nim pokazane, jeszcze...