Bardzo ciekawy film, co prawda oglądałem go "na raty",ale....
Może fabuła nie była zbyt powalająca jednak warto go zobaczyć choćby dla
samej gry aktorskiej.Nie wiem dlaczego,ale przy wybuchach gniewu Nicholsona miałem ochotę się śmiać, no i oczywiście piękna Ann-Margret
też była świetna.Muzyki to ja tam za bardzo nie usłyszałem,może jakaś
była,nie wiem.