Tania zżynka z "Obcego" (i paru innych klasyków science-fiction przy okazji). Fabuła jest tu bliźniacza względem obrazu Ridleya Scotta, przybliżanie jej nie ma więc większego sensu. Osobiście, sięgnąłem po film Malone'a ze względu na udział w nim Klausa Kinskiego. Jak się niestety okazuje, aktor wkracza do akcji dopiero po pół godzinie i znika z ekranu równie nagle, jak się pojawił. Cała reszta to kiepskie aktorstwo, niemądre dialogi i sztampowe rozwiązania fabularne. Niektóre pomysły scenarzystów są tak idiotyczne, że wywołują u widza napady śmiechu. Gwoli sprawiedliwości, należy mimo wszystko przyznać, że "Creature" może pochwalić się sugestywnym klimatem (głównie zasługa scenografii), niezłą charakteryzacją oraz efektami (jest całkiem krwawo). Słabe, ze wszech miar odtwórcze, swoich amatorów jednak znajdzie.