Też miałem podobne odczucia po obejrzeniu go kiedy byłem dzieckiem. Tak jak Ty chyba byłem za młody na ten film i wcale wtedy nie był dla mnie śmieszny tylko przerażający. To samo kilka nocy z głowy i ciągłe myślenie o tym filmie. Musiało minąć sporo czasu żebym o nim zapomniał a kiedy do niego wracałem to zawsze z lekkim strachem :) Może są śmieszne sceny ale jedno jest pewne: Film ma ciężki klimat i jest bardzo dobrze zrobiony co zwiększa realizm. Najbardziej przerażający moment to chyba przemiana Freddy'ego w zombie. Naprawdę mocne, ten wygląd, piana z ust. Teraz już wiem dlaczego niektórzy dorośli zabraniają oglądać dzieciom horrory, też bym swoim nie pozwolił.

"Film ma ciężki klimat i jest bardzo dobrze zrobiony co zwiększa realizm"
Może coś w tym jest.

Witam.

Podobnie jak Wy, obejrzałem ten film jak byłem dzieckiem. Miałem jakieś 5-7 lat... Był to chyba pierwszy horror jaki widziałem i w tedy nawet do głowy mi nie przyszło, że jest to w jakimś stopniu komedia. W każdym bądź razie, po jakiś 13 latach, nadal pamiętałem ten film bardzo dobrze i często do niego wracałem pamięcią. Kilkanaście nieprzespanych nocy, oraz kilka tygodni dość sporego strachu... do końca życia tego nie zapomnę...
W każdym bądź razie, dzisiaj po 13 latach obejrzałem ten film po raz 2 i mimo tego, że teraz inaczej już odbieram film to jednak czuję przed tą produkcją jakiś strach... Np. podczas samego oglądania, gdy normalnie, w innym horrorze z lepszymi efektami takie sceny mnie nie ruszają to tutaj odczuwałem autentyczny strach i lęk... widocznie film za młodu wywarł na mnie taki wpływ, że pod świadomie odczuwam to samo. Taka już chyba nasza ludzka psychika.

8/10

Dokładnie tak mam jak ty stary tyle że niewiedziałem jak to nazwać. Zupełnie jak Ty ostatnio oglądałem ten film na TCM i zanim się zaczął serce szybciej mi waliło i przez cały czas siedziałem jak na szpilkach. Np. nowe horrory mnie bawią, napewno nie straszą. Zawsze jakoś najbardziej przerażały mnie zombie :)

ze mną było podobnie :-) byłem wówczas w głebokiej podstawówce. era filmów na vhs. pamietam jak rodzice wypożyczyli ten film. dotrwałem chyba do pierwszego zombie (tego z chłodni), a potem...sru do swojego pokoju, głowa pod poduszkę, żeby nie słyszeć tych "potwornych" wrzasków - i tak leżałem przerażony dopóki seans sie nie zakończył. oj jak ja sie balem wówczas

No cholera jasna jakbym czytał sam siebie !!!!!! Aż sprawdziłem czy czasem kiedyś tego nie napisałem. To był pierwszy horror w moim zyciu i nie spałem 3 tygodnie po nim. Byłem serio przerażony, z wyobraźnią 8-9 latka taki film pozostawia coś w psychice ;) Szczególnie te okrzyki "móóózzzgiii"

co tu dużo gadać, ze mną było podobnie. może nie było tak że nie spałem ale zawsze nocą zaczynałem się bać. oczywiście z powodu dodawanego na początku filmu napisu "Wszystkie wydarzenia przedstawione w filmie są prawdziwe. Nie zmieniono imion bohaterów ani nazw organizacji". Dziś mogę się z tego śmiać, ale nie wtedy.

o dokładnie, zapomniałem o tym napisie: "Wszystkie wydarzenia przedstawione w filmie są prawdziwe. Nie zmieniono imion bohaterów ani nazw organizacji"

na sześciolatku robiło to straszne wrażenie.

Podbijam temacik czego zwykle nie robię.
Może znajdzie się jeszcze ktoś kogo ten film przeraził tak jak mnie i kilku filmwebowiczów którzy już się tu wpisali :)

hehe to chyba wszyscy tak mieli jak Ty. ja obejrzałem ten film mając jakieś 9-10 lat. tata pożyczył video, kolega przyniósł kasetę VHS mówiąc że to śmieszne będzie- cwaniak już oglądał film wcześniej więc zgrywał twardziela a ja przez 3 tygodnie później kładąc się spać, dokładnie się rozglądałem czy przypadkiem nie ma jakiegoś pożeracza mózgu pod łóżkiem.

ale kiedyś były piękne czasy, jeden magnetowid na pół bloku, kaseta VHS obejrzana milion razy a i tak dawała radę. oglądanie filmów do późna w nocy, a następnego dnia dyskusja na trzepaku z kumplami. to były czasy, nie to co teraz w erze ipodów, mp3, neostrady i filmów na komputerze. kiedyś abyś obejrzeć film, trzeba było się natrudzić, dziś dzieciak wychodząc do klopa wciska download i po paru minutach ma film zassany z sieci. Starszy użytkownik zada sobie tyle trudu, że pofatyguje się do sklepu i tam kupi, ewentualnie zamówi w sieci! cała magia prysła

mnie najbardziej boli, że urodziłem się w erze końca VHS (koniec lat 90) więc kiedy dorastałem wchodziło DVD

Zastanawia mnie tylko kilka takich... niedociągnięć w filmie. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego Trash skoro została "zjedzona" przez zombie nie miała potem jako trup wyjedzonego mózgu i co stało się z jej twarzą? Wyglądała w sumie gorzej niż Freddy po polaniu twarzy kwasem. Troche mnie to przyznam wkurzało bo co te trupy ją zamacały na śmierć? W sumie każda osoba uśmiercona przez zombie, "wracająca" nie miała śladów wyjedzenia mózgu (policjant). Smobójcy zeżarł Tarman mózg i już nie wstał to co w takim razie stało się z Trash. Bez mózgu nie powinna wstać a przecież zombie zjdały każdej ofierze mózg. Trochę to nielogiczne, patrząc na logikę filmu :)

mając 10 lat w odległej erze magnetowidów VHS nikt sobie nie zawracał głowy problemem czy mózg jest czy nie. zresztą ja oglądając spod koca na głowie, nie mogłem się aż tak wpatrzeć się w szczegóły

Jasne. Powiem Ci szczerze, że jest to chyba jedyny horror z czasów mojego dzieciństwa, który jak jest emitowany wyzwala u mnie lekki strach. Jest to spowodowane zapewne tym, że jak byłem mały to największe wrażenie zrobił na mnie ten film bo nie wiedzieć czemu wydawał mi się najbardziej realny (żywe trupy) i przerażający. Teraz śmiesznie to brzmi ale... jak się było młodym to wyobraźnia działała. Pamietam jeszcze z 7 lat temu jak zrobilismy u kumpla seans tego filmu, tak się rozglądałem po twarzach to kupciunia się cisła a dwie osoby wyszły pod pretekstem "że film do bani" a minki przerażone :)

Trash ożyła dla tego że padał na Nią deszcz w którym był dym z tego spalonego trupa a w piwnicy w której zmarł Samobojca np ten gaz z beczki mógł się już np ulotnić. To że ożyły trupy bez mózgu to chyba nie problem według scenariusza bo w filmie przecież kilofem rozwalili trupowi mózg a On i tak nadal szalał. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jak to mawiają amerykanie: "good point" :)

Dla mnie klasyka - oglądałem go już z 10 razy :) - najlepszy film o zombiakach ever jak dla mnie, w kontynuacjach tej serii pękła aura tego klimatu, który właśnie można było dostrzec w jedynce. Dla każdego szanującego się fana zombie must have !!

Świetny klimat, to największy atut tego filmu. Troszkę za mało horroru ale generalnie bardzo dobry :)

Muzyka do tego filmu była super

a ja go oglądałem w wieku 16 lat i miałem lekki dreszczyk emocji, ale taki, jak w przypadku większości filmów które trzymają pod napięciem. Również humor i kapitalna muzyka zebrały się na dobrą zabawę w klimacie czasów wypożyczalni.

Znalazłem ciekawy dokument o filmie niestety tylko po angielsku
http://www.youtube.com/watch?v=DHAxJ2-Rce4&feature=related

Film po prostu wymiata po 15 latach odświeżyłem sobie go bo jest wydanie w BlueRay :) świetna muzyka, kapitalne efekty i rewelacyjny humor ;D oraz klimat, szkoda że takich filmów już współcześnie jest bardzo mało szczególnie jeśli chodzi o horrory dlatego też wolę częściej wracać do kina z lat 80, 90 aniżeli oglądać beznadziejne remaki i horrory, które nie straszą.

Nic dodać, nic ująć. Po sąsiedzku obejrzałem w wieku lat 9 i ponad tydzień mega lęków i strachu przed wejściem do drugiego pokoju choćby. Wstęp, że wydarzenia te są prawdziwe jak i cały film zmasakrowały moją kształtującą się psychikę. Odświeżenie po latach rewelacja.

po przeczytaniu tego , co napisałeś teraz się boję oglądać ten film . :D bo ogólnie rzecz biorąc strasznie się boję horrorów.. oczywiście i tak je oglądam ale później przez kilka dni (może tydzień) boję się zasypiać :D

i teraz nie wiem , czy mam obejrzeć xd

Tez ogladalem ten film za malego dzieciaka, ale szczegolnie mnie nie przestraszyl pewnie ze wzgledu na lzejszy klimat i lekkie watki komediowe, zapamiatalem za to takie horrory jak Miasto Zywej Smierci gdzie jest scena wymiotowania wnetrznosciami ten film mnie niezle wystraszyl pozatym Hellraiser i pamietny film o klownie potworze zabijajacym dzieci czyli TO

ja to spod koca nie wychodziłem jak leciał na video "TO". pamiętam taką scenę jak dzieciak zaglądał do studzienki kanalizacyjnej a tam ten cholerny klaun. w ogóle jak byłem mały, to wszystkie horrory mnie straszyły, bałem się zasypiać i w ogóle nie cierpiałem tego gatunku filmowego ale co najlepsze, choć nie cierpiałem, co rusz oglądałem kolejny:)

a teraz, teraz to się ogląda żywe trupy, świty, wysypy, ziemie i inne residenty zajadając kanapeczki, pijąc browarka z żoną u boku i tylko się ziewa kiedy nic się nie dzieje:)

Znów obejrzałem. Strachu nie było :)

K.urwa ale ja już jestem stary :D

Teraz to mnie straszy pismo z ZUS informujące o wysokości mojej emerytury

Ty się jedynie bałeś, ale ja obejrzałem ten film w wieku 6-7 lat i po seansie autentycznie miałem DRGAWKI przez cały miesiąc. Mało tego, do tej pory pamiętam jak nie mogłem przez to jeść większości posiłków (:D). Także się zdziwiłem, bo jeszcze kilka tygodni (przed tamtym seansem) oglądałem Egzorcystę i nawet on nie wyparł na mnie takiego wrażenia jak ten film. Wydaje mi się jedynie dlatego że "inwazja zombie" zdaje się być dla dziecka bardziej realistyczna i "prawdopodobna" aniżeli pojawienie się ducha czy innego demona.

Mam 32 lata ,ale nadal się go boję...

No bez przesady, ZESTARZAŁ się :) https://www.youtube.com/watch?v=d6zX6-Rf4JY