"Mamy schludny obrazek typowego angielskiego życia klasy średniej. Mamy typowy
londyński deszcz i określający wszystko cytat z Szekspira . Zabrakło jednak zdrowego
nowojorskiego dystansu i (również auto) ironii. Zabrakło tradycyjnego Allenowskiego pół
żartem, pół serio, zwłaszcza w dopowiedzeniach narratora. Zabrakło lekkości w kreacjach
aktorów obsadzonych w głównych rolach. Poszczególne wątki, jak zwykle zestawione
chaotycznie i w sposób (niby) przypadkowy, tym razem jednak zupełnie się do siebie nie
dopasowały i wyglądały jakby zostały wyjęte z różnych gatunków kina." Więcej na:
http://www.ksiazeizebrak.pl/node/1074